Dekada Kim Dzong Una. Zbrojenia jądrowe, ekonomiczna zapaść i umierający z głodu ludzie
Już od 10 lat Kim Dzong Un rządzi komunistyczną Koreą Północną. Jego panowanie to czas intensywnego rozwoju broni jądrowej, rakietowej i ogólnej militaryzacji. Dzieje się to jednak kosztem państwa, które jeszcze bardziej pogrąża się w izolacji od świata i w zapaści gospodarczej, a także mieszkańców, którzy dosłownie umierają z głodu.
17.12.2021 12:41
17 grudnia 2011 roku zmarł Kim Dzong Il. Ówczesny przywódca KRLD miał rozległy zawał serca w trakcie podróży pociągiem. Dwa dni później państwowe media północnokoreańskie ogłosiły, że jego następcą będzie dotychczas nieznany publicznie, najmłodszy syn Kim Dzong Un.
Dekada Kim Dzong Una. "Państwowa siła jądrowa"
Od początku przejęcia władzy, Kim dążył do wzmocnienia potencjału militarnego kraju. Korea Północna znacznie rozwinęła swoją broń jądrową, a także międzykontynentalne rakiety balistyczne (ICBM) oraz wystrzeliwane z okrętów podwodnych (SLBM).
Prace nad bronią jądrową prowadził już Kim Dzong Il, ale przełom nastąpił jesienią 2017 roku. Państwowe media ogłosiły wówczas, że Korea Północna przeprowadziła próbę bomby wodorowej oraz rakiety typu ICBM zdolnej do uderzenia w kontynentalną część USA. Dzong Un ogłosił wówczas powstanie "państwowej siły jądrowej".
Dekada Kim Dzong Una. Zapaść ekonomiczna i ludzie umierający z głodu
Konsekwencje zbrojeń ponieśli "zwykli" mieszkańcy. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ceniła, że w latach 2018-2020 z powodu niedożywienia cierpiało 42,4 proc. ludności Korei Północnej. Problemy gospodarcze pogłębiły się także z powodu pandemii COVID-19 i klęsk żywiołowych z 2020 roku. Źródła w Korei Północnej informowały o rosnącej liczbie osieroconych dzieci, mieszkających na ulicach i ludziach umierających z głodu.
Kim znany jest także z bycia bezlitosnym dla swoich przeciwników politycznych. Regularnie stosuje okrutne kary, np. egzekucje przy pomocy artylerii przeciwlotniczej czy miotaczy ognia.
Według szacunków ONZ i organizacji praw człowieka, władze Korei Północnej zmuszają nawet 200 tys. więźniów politycznych, ich dzieci i innych osób do niewolniczej pracy w rozległej sieci gułagów, by finansować swoje zbrojenia. Pojawiły się również represje wobec zwykłych mieszkańców, za rzeczy wydawałoby się neutralne np. posiadanie nieautoryzowanego telefonu czy posiadanie południowokoreańskich filmów i muzyki.
Historyczne spotkania z Donaldem Trumpem, które doprowadziło do niczego
Kilka miesięcy po ogłoszeniu swojego kraju potęgą jądrową, Kim niespodziewanie rozpoczął działania dyplomatyczne w celu zmiany optyki na arenie międzynarodowej. Nawiązanie kontaktu z przedstawicielami władz w Seulu otworzyło drzwi do dialogu z Waszyngtonem w sprawie zniesienia zaostrzonych sankcji gospodarczych nałożonych przez RB ONZ.
W czerwcu 2018 roku Kim jako pierwszy przywódca KRLD w historii spotkał się z urzędującym prezydentem USA, którym był wówczas Donald Trump. W lutym 2019 roku w stolicy Wietnamu miał odbyć się kolejny szczyt z udziałem Kima i Trumpa, ale został przerwany przed czasem.
Żadna ze stron nie doszła do porozumienia w sprawie denuklearyzacji, czyli głównego tematu pierwszego spotkania. Korea Północna oferowała jedynie częściową likwidację programu jądrowego w zamian za zniesienie prawie wszystkich nałożonych na nią sankcji.
Źródło: Polsat News