Deficyt akceptowalny dla giełdy to 35-40 mld zł
Według prezesa warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych Wiesława Rozłuckiego, maksymalny deficyt budżetowy jaki może zaakceptować rynek kapitałowy to najwyżej 35-40 mld zł. Finansowanie większego deficytu przez emisję obligacji może negatywnie odbić się na rynku akcji.
Zły stan finansów publicznych wpływa negatywnie na stan giełdy, która przecież nie jest przedmiotem zainteresowania tylko nielicznych graczy giełdowych czy spekulantów, ale również ma znaczenie dla 10 mln uczestników funduszy emerytalnych, których oszczędności zostały ulokowane na tym rynku - stwierdził Rozłucki.
Jak wynika z założeń Ministerstwa Finansów do projektu przyszłorocznego budżetu, deficyt sięgnie 35,3 mld zł, czyli 4,5% Produktu Krajowego Brutto, a deficyt ekonomiczny osiągnie 2,8% PKB. Jeśli jednak nie zostaną podjęte działania zmierzające do ograniczenia wydatków i zwiększenia dochodów deficyt może wynieść 88,2 mld zł.
Rozłucki uważa, że politycy powinni jak najszybciej podjąć niepopularne decyzje związane z koniecznymi cięciami w budżecie, zmniejszającymi jego deficyt do przynajmniej 40 mld zł. Przyszłoroczny budżet będzie obciążony realizacją ustaw, które ostatnio przyjął Sejm, lub nad którymi jeszcze pracuje. Dotyczy to m.in. różnego rodzaju ulg i dotacji dla rodzin wielodzietnych, zalesiania gruntów oraz wydatków na obronę narodową. Według różnych szacunków ekonomistów, koszt tych ustaw dla budżetu poprzez zmniejszenie dochodów lub dodatkowe wydatki, wyniesie 10-20 mld zł w 2002 roku.
Prezes GPW wyraził opinię, że prezydent nie powinien podpisywać ustaw zwiększających deficyt budżetowy. Według niego powinien natomiast podjąć jak najszybciej decyzję w tej sprawie i rozwiązać wątpliwości rynku. Złe tendencje na rynku kapitałowym pogłębiane przez kłopoty z budżetem mają negatywny wpływ zarówno na wycenę portfeli funduszy emerytalnych, wpływy Skarbu Państwa z podatków i sprzedaży prywatyzowanych przedsiębiorstw, jak również na same spółki, które przy złej koniunkturze są pozbawione możliwości zdobywania kapitału na giełdzie - ostrzegał Rozłucki.
Szef warszawskiej giełdy stwierdził także, iż deficyt budżetowy nie może przekroczyć granic wyznaczonych możliwością finansowania go przy rozsądnej stopie procentowej. Jeśli chcemy, aby dochodziło do kolejnych obniżek stóp procentowych, podaż papierów skarbowych nie może się zbytnio zwiększać - dodał.
Ministerstwo Finansów planuje w 2002 roku pozyskać 120 mld zł ze sprzedaży skarbowych papierów wartościowych na rynku krajowym i 3,7 mld zł z emisji euroobligacji. Ze 120 mld zł pochodzących ze sprzedaży bonów i obligacji skarbowych zamierza sfinansować deficyt budżetu w wysokości 35,3 mld zł oraz wykup zapadających w przyszłym roku papierów na kwotę 89 mld zł. (and)