Polska"Decyzja o zamknięciu szpitala w Siemianowicach była słuszna"

"Decyzja o zamknięciu szpitala w Siemianowicach była słuszna"

Są już wstępne wyniki badań próbek pobranych z siemianowickiego Centrum Leczenia Oparzeń, gdzie wczoraj wykryto podejrzenie zgorzeli gazowej u trojga pacjentów.

Choroba ta powoduje martwicę komórek, w rezultacie może spowodować także śmierć. Jak powiedziała doktor Anna Szczerba-Sachs z katowickiego Sanepidu mimo, iż wciąż istnieje podejrzenie związku przyczynowego - dwóch pacjentów przebywało na jednym oddziale z osobą chorą na zgorzel gazową - wstępne wyniki wykazują wątpliwości, że chorzy zostali zakażeni. Dokładne wyniki badań mikrobiologicznych będą znane jednak jutro. Wtedy okaże się, czy doszło do zakażenia pacjentów.

Jeżeli potwierdziłaby się ta teza, Sanepid przeprowadzi kolejne śledztwo. Będzie ono miało na celu wykazanie, kto ponosi winę za zaistniałą sytuację. Jak dodała Szczerba-Sachs decyzja dyrekcji szpitala o jego zamknięciu była słuszna.

A w placówce obowiązuje całkowity zakaz przyjęć i wypisów pacjentów, zakaz odwiedzin a także bezwzględna izolacja. Dyrekcja i pracownicy szpitala nie informują o tym, co dzieje się w placówce. Co jakiś czas pojawiają się przed nią pacjenci, którzy umówieni byli na badania lub konsultacje. Nikt jednak nie jest wpuszczany, nawet karetki.

Jak powiedział wicewojewoda śląski Artur Warzocha zamknięcie szpitala było decyzją dyrektora placówki Mariusza Nowaka. Teraz sprawę dodatkowo zbada konsultant wojewódzki ds. epidemiologii. Ma on zdiagnozować sytuację i ocenić, jakie i czy w ogóle występuje tam zagrożenie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)