Decyzja KE ws. Polski może przynieść opłakane skutki. Pojawił się czarny scenariusz
Nie milkną echa decyzji Komisji Europejskiej, która zdecydowała o uruchomieniu art. 7.1. wobec Polski. W ocenie "The Times", procedura może przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Nie zmieni nic w kontrowersyjnych ustawach, za to doprowadzi do rozpadu UE.
22.12.2017 | aktual.: 23.12.2017 10:21
KE chodzi m.in. o zmianę ustawy o Sądzie Najwyższym, zmianę ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, zmianę lub wycofanie ustawy o ustroju sądów powszechnych oraz przywrócenie niezależności Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wezwała Polskę do rozwiązania wskazanych problemów w terminie trzech miesięcy i do poinformowania o podjętych w tym celu krokach.
W ocenie "Timesa", Bruksela nie powinna "wymachiwać szabelką czy podsycać oburzenia", bo izolowanie Polski wzmocni tylko rządzący PiS. Zwraca uwagę, że lepsze rezultaty może uzyskać podczas rozmów na temat długoterminowego budżetu UE, nalegając na to, by Polska pozostała krajem otwartym. Jako jeden ze sposobów dziennik wskazuje też zapewnienie środków organizacjom pozarządowym, które monitorują polską politykę.
"Zamiast tego Bruksela postawiła na publiczną próbę sił, której nie jest w stanie wygrać" - pisze "The Times".
Art. 7.1 unijnego traktatu mówi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej, Rada UE (składająca się z przedstawicieli wszystkich państw członkowskich) większością czterech piątych może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Węgry jednak już zapowiedziały, że staną murem za Polską.
"W sporze z Polską Komisja Europejska musi wystrzegać się gróźb, których później nie będzie w stanie spełnić" - podkreśla "The Times". Dziennik konkluduje, że KE "wszczęła procedury, które prawdopodobnie przyniosą skutek odwrotny do zamierzonego, nie zmienią nic w kontrowersyjnych ustawach (przyjętych w Polsce) i doprowadzą do rozpadu UE".
Jak pisaliśmy w WP, do podobnych wniosków doszły również szwedzkie media. - Wizerunek Polaków legł w gruzach - relacjonował nam Vincent Severski, były agent wywiadu, pisarz od 30 lat mieszkający w Szwecji.