Decyzja Kanady ws. Nord Stream 1. Władze Ukrainy: jesteśmy głęboko rozczarowani
Kanada zadecydowała o odesłaniu do Niemiec, mimo obowiązujących sankcji wobec Rosji, serwisowanej w Kanadzie turbiny do rosyjskiego gazociągu Nord Stream 1. Komentarz w tej sprawie wyraziły władze Ukrainy. "Jesteśmy głęboko rozczarowani" - czytamy.
10.07.2022 | aktual.: 10.07.2022 20:51
"W dniu, gdy tę decyzję ogłoszono, armia Federacji Rosyjskiej ostrzelała dzielnice mieszkalne w Mikołajowie, Charkowie, Krzywym Rogu i kilku miejscowościach obwodu zaporoskiego. Federacja Rosyjska zachowała się jak państwo terrorystyczne, które celowo atakuje domy i inne obiekty infrastruktury cywilnej. Zginęli cywile, kilkadziesiąt osób jest rannych" - czytamy w komunikacie Ministerstwa Energetyki Ukrainy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej.
W komunikacie dodano również, że przekazanie turbiny jest "niebezpiecznym precedensem", który będzie miał "tylko jeden skutek - wzmocni poczucie Moskwy, że jest bezkarna".
Zobacz też: Białoruś dołączy do wojny? "Rosjanie mogą ją zmusić"
Władze Ukrainy rozczarowane decyzją Kanady
Ukraińskie władze twierdzą, że Rosja mogłaby bez przeszkód przesyłać gaz do Niemiec bez spornej turbiny, bo gazociąg Nord Stream 1 dysponuje kilkoma turbinami, w tym rezerwowymi.
"Przekazanie turbiny do Nord Stream 1 pozwoli Rosji na dalsze wykorzystywanie energetyki jako narzędzia wojny hybrydowej przeciwko Europie. Wzywamy władze Kanady, by anulowały swoją decyzję i zapewniły całościowe funkcjonowanie sankcji" - czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że kanadyjski rząd po naciskach ze strony Berlina zapowiedział, że zrobi wyjątek od sankcji wobec Rosji i odeśle serwisowaną w Kanadzie turbinę z powrotem do Niemiec.
Jak się okazuje, tłem dla negocjacji między rządami Niemiec i Kanady było tłumaczenie strony rosyjskiej, że zmniejszanie dostaw gazu rurociągiem Nord Stream 1 jest spowodowane między innymi pozostającą w konserwacji turbiną.