Debata prezydencka 2020. PiS zwołało konferencję, by uderzyć w rywali Andrzeja Dudy
Debata prezydencka została przyćmiona przez porozumienia w sprawie wyborów, które zawarli Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin. Współpracownicy Andrzeja Dudy nie chcą jednak, by Polacy zapomnieli występy rywali prezydenta w TVP.
- Wczoraj odbyła się bardzo ważna debata prezydencka - podkreślił Przemysław Czarnek na początku konferencji prasowej. Zaznaczył, że Andrzej Duda wziął udział w debacie, w przeciwieństwie do Bronisława Komorowskiego, "który pięć lat temu nie miał odwagi".
Czarnek komplementował Dudę. - Jest po pięciu latach znakomitej prezydentury, w trakcie której wprowadził wiele programów społecznych - mówił na tle z hasłem "Obronimy Polskę Plus". Na chwaleniu kandydata PiS nie poprzestał, uderzył też w jego konkurentów.
- Na przeciwko prezydenta stanęli kandydaci, którzy nie wiadomo, jak zachowają się w czasie kryzysu i wobec spraw istotnych dla Polaków - mówił Czarnek. - Niestety trudno było uzyskać jednoznaczne odpowiedzi - dodał wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Debata - PiS o niej nie zapomniał. Przeanalizował odpowiedzi rywali Andrzeja Dudy
Po tych słowach odtworzył fragmenty odpowiedzi kandydatów na pytanie o podwyższenie wieku emerytalnego, które padły podczas debaty prezydenckiej w TVP.
- Jestem zwolennikiem emerytury obywatelskiej i likwidacji ZUS-u - mówił w środę wieczorem Krzysztof Bosak. - Podwyższenie wieku emerytalnego nie nastąpi w dającej się przewidzieć przyszłości, a każdą dyskusję na ten temat musimy poprzedzić uczciwym informowaniem ludzi - powiedział z kolei Szymon Hołownia.
Przytoczno też odpowiedź kandydatki KO. Ona, podobnie jak Hołownia, stwierdziła, że tematu podwyższenia wieku emerytalnego w Sejmie nie ma. - Kolejna kandydatka, która ie odpowiada jasno na pytania. Są próby omijania tematu - ocenił Fogiel.
Debata prezydencka 2020. Wicerzecznik PiS pokazał "dowody na kłamstwa"
Fogiel wytknął Robertowi Biedroniowi kłamstwo. Kandydat Lewicy mówił, że głosował przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, wicerzecznik PiS pokazał, że jednak "wstrzymał się" od głosu.
"Wisienką na torcie" nazwał fragment odpowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pokazano dokument z podpisem szefa ludowców pod podwyższeniem wieku emerytalnego. Podczas debaty kandydat PSL zapewnił, że "nie ma do tego powrotu". - Czy rzeczywiście? - pytał ironicznie Fogiel. Pokazał, że Kosiniak-Kamysz też wstrzymał się od głosu, kiedy temat był rozpatrywany w Sejmie.
- Miał szansę się zrehabilitować i naprawić swój błąd, nic nie zrozumiał z tej lekcji - podkreślił Fogiel. I pokazał filmik jednego z internautów, na którym zestawiono środowe słowa Kosiniaka-Kamysza i te sprzed lat.
- Można odnieść wrażenie, że zamiast z kampanią prezydencką, mamy do czynienia ze szkolnym kółkiem teatralnym, gdzie jedna kandydatka udaje, że nie wie, o co chodzi, drugi kandydat gra skruszonego, a trzeci udaje, że płacze, jak po lekturze harlekina. Nie brzmi to wszystko wiarygodnie - zaznaczył Fogiel. Ostrzegamy przed koalicją 67 - dodał Czarnek.
Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl