PolskaDebata o UE: zwolennicy i przeciwnicy o słowach papieża

Debata o UE: zwolennicy i przeciwnicy o słowach papieża

Polska potrzebuje Europy, Europa potrzebuje Polski, ale co ma wspólnego Europa z Unią Europejską? - pytał Janusz Korwin-Mikke, odnosząc się do słów Jana Pawła II. Natomiast dla wiceprezesa PiS Kazimierza Michała Ujazdowskiego słowa papieża zabrzmiały całkowicie jednoznacznie - Jan Paweł II chce, by Polska była w Unii.

Debata o UE: zwolennicy i przeciwnicy o słowach papieża
Źródło zdjęć: © PAP

21.05.2003 | aktual.: 21.05.2003 21:43

Do interpretacji słów wypowiedzianych w poniedziałek przez Jana Pawła II politycy powrócili podczas środowej debaty zorganizowanej na Uniwersytecie Warszawskim przez Studencki Klub Debat i Prawyborów.

Zwracając się w poniedziałek do uczestników Narodowej Pielgrzymki Polaków zebranych na Placu św. Piotra w Rzymie, Jan Paweł II powiedział, że wejście Polski do UE jest wyrazem dziejowej sprawiedliwości, a z drugiej strony może stanowić "ubogacenie Europy". Podkreślił, że "Europa potrzebuje Polski", a "Polska potrzebuje Europy".

"Wiem, że wielu jest przeciwników integracji. Doceniam ich troskę, (...) podzielam też ich niepokoje związane z gospodarczym układem sił - w którym Polska po latach rabunkowej gospodarki minionego systemu jawi się jako kraj o dużych możliwościach i niewielkich środkach" - powiedział papież.

Korwin-Mikke przekonywał, że "Europa ma tyle wspólnego z UE, co Niemcy z III Rzeszą". Dodał, że media manipulują, bo akcentują to, że papież powiedział "do Europy", ale nie mówią o tym, że "mówił także o warunkach".

Innego zdania jest Ujazdowski. Według niego, słowa Jana Pawła II oznaczają nie tylko to, że papież chce, by Polska była w UE. "Papież uważa, że sobie w UE poradzimy" - podkreślił. Dodał, że gdyby Jan Paweł II miał na myśli co innego, nie użyłby sformułowania "od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej".

Wiceprezes PiS dodał, że trudno powiedzieć, czy jednoznaczne poparcie papieża dla integracji przyniesie w polskim referendum ponad 50-procentową frekwencję.

Wiceszef klubu LPR Roman Giertych tłumaczył natomiast słowa Bogdana Pęka (LPR), który powiedział, że "Ojciec Święty zapewne nie zna traktatu akcesyjnego i dokładnych warunków, na jakich chcą nas przyjąć do Unii Europejskiej". Giertych wyjaśnił, że mówiąc to, Pęk nie znał całej wypowiedzi papieża.

"Nieprawdą byłoby, gdybym powiedział, że Jan Paweł II wypowiedział się dokładnie po myśli LPR" - oświadczył Giertych. Dodał jednak, że słowa Jana Pawła II są nadinterpretowane, a "przywódcy SLD w tej chwili chowają się pod sutannę".

Według Giertycha, "zgrzytem jest to, żeby pan Leszek Miller stanowił twarz integracji", zgrzytem jest także powoływanie się na papieża, bo "program SLD nie jest zgodny z poglądami Kościoła".

Andrzej Olechowski oświadczył, że członkowie Platformy Obywatelskiej "zrobili dużo, żeby Ojciec Święty trzy tygodnie przed referendum postanowił powiedzieć jednoznacznie, w świadomości traktatu, który został wynegocjowany, że miejsce Polski jest w Europie".

Innego zdania był szef Ruchu Katolicko-Narodowego Antoni Macierewicz, który podkreślił, że "Ojciec Święty mówił o słusznym i sprawiedliwym miejscu Polski w Europie". Dla niego słowa papieża były apelem, by Polska weszła do Unii na równych prawach. "Papież mówił, że Polska w UE na równych prawach to jest wyraz sprawiedliwości" - powiedział Macierewicz. Dodał, że wynegocjowane warunki są złe.

Według Macierewicza, negocjacje Polski z Unią, na przykład w sprawie wspólnej polityki rolnej, ciągle się toczą, bo Unia chce się wycofać z zapisów zawartych w podpisanym już traktacie akcesyjnym.

Studenci przysłuchujący się debacie w większości nie zajęli miejsc w pierwszych rzędach na widowni. Zostały one zajęte przez starszych ludzi - przeciwników wejścia Polski do UE, którzy długimi brawami przyjmowali słowa eurosceptyków. "To błąd, że wpuścili tu wszystkich. Powinni zrobić wstęp na podstawie legitymacji" - powiedział jeden ze studentów.(an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)