Debata o agentach w gronie duchownych
"Rzeczpospolita" ocenia, że wczorajsza publikacja w "Tygodniku Podhalańskim" to kolejny element dyskusji o agentach w gronie duchownych Archidiecezji Krakowskiej. Debatę wywołał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, wzywając Kościół do samooczyszczenia.
Ksiądz Zaleski powiedział "Rzeczpospolitej", że stało się to, co sygnalizował kurii już od października. Coraz więcej osób o statusie pokrzywdzonego ma dostęp do akt IPN i nazwisk agentów, także wśród księży. I będzie chciało to ogłosić. Ksiądz ujawnił też, że w środę został przyjęty przez arcybiskupa Dziwisza, który zapewnił go, iż w duchu prawdy i przebaczenia do końca chce wyjaśnić kwestie współpracy duchownych z SB. Dziś arcybiskup ma powołać zapowiadaną kilka dni temu komisję historyczną Pamięć i Troska oraz ogłosić jej skład.
"Tygodnik Podhalański" napisał wczoraj, że ksiądz Mirosław Drozdek z sanktuarium na Krzeptówkach mógł być konfidentem SB. Duchowny zdecydowanie zaprzecza. Naczelny "Tygodnika Podhalańskiego" Jerzy Jurecki i autor tekstu "Agent czy ofiara" twierdzi, że z dokumentów zgromadzonych przez SB, do których dotarł, wynika, iż od września 1985 roku ksiądz był agentem o pseudonimie Ewa. Miał donosić między innymi na Lecha Wałęsę i księdza Stanisława Dziwisza.
Jerzy Jurecki cytuje raporty oficera SB Andrzeja Szczepańskiego, że w latach 80. ksiądz Drozdek był zainteresowany wyjazdami za granicę i aby otrzymać paszport, "nie miał prawie żadnych oporów w udzielaniu interesujących informacji". Nigdy nie byłem konfidentem. To są pomówienia i kłamstwa" - mówi ksiądz Drozdek.
"Rzeczpospolitej" nie udało się porozmawiać z kapłanem. Były szef SB w Zakopanem Andrzej Szczepański, który - zdaniem "Tygodnika Podhalańskiego" - był oficerem prowadzącym agenta zapewnia, że ksiądz Drozdek nie był tajnym współpracownikiem SB. Przyznał, że z duchownym spotkał się wiele razy, gdy ten przychodził na komendę, aby złożyć wniosek paszportowy, odebrać, albo oddać paszport.
Ksiądz Drozdek z zakonu pallotynów jest najbardziej znanym w Zakopanem duchownym. Był pierwszym kapłanem Solidarności. W sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach wybudował kościół - dar górali za uratowanie od śmierci Jana Pawła II. (IAR)