Dawni opozycjoniści w PRL liczą na pomoc NSZZ "Solidarność"
Weterani opozycji demokratycznej w PRL apelują o wsparcie finansowe dla dawnych działaczy Solidarności m.in. na lekarstwa i wyżywienie. O pomoc w tej sprawie zwrócą się do związkowców NSZZ "Solidarność", którzy w środę będą manifestować przed sejmem.
"Większość z tych, którzy za PRL do 1989 roku, walczyli o naszą wolność - działacze podziemnej Solidarności i opozycji, drukarze, kolporterzy często nie mają na lekarstwa, opłaty i wyżywienie, bo ich renty czy emerytury są poniżej minimum socjalnego. Padli ofiarą swoich zasług dla Polski. Pomoc dla nich jest naszym obowiązkiem" - podkreśla w komunikacie Stowarzyszenie Wolnego Słowa, organizacja skupiająca wielu działaczy dawnej opozycji antykomunistycznej.
O wsparcie finansowe w postaci zbiórki publicznej na "Fundusz Zasłużonych" stowarzyszenie apeluje od lipca br. Do tej pory udało się zebrać ponad 30 tys. zł od 79 darczyńców - to jednak jest wciąż zdecydowanie za mało. Stowarzyszenie podkreśla, że skala biedy dawnych opozycjonistów jest tak duża, że konieczna jest pomoc w większym wymiarze.
- Za ich poświęcenie dla wolnej Polski jesteśmy im winni solidarność - powiedział Wojciech Borowik, współpracownik Komitetu Obrony Robotników, a obecnie prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Podkreślił, że mimo dotychczasowego braku wsparcia ze strony NSZZ "S", spowodowanej - jak przypuszcza - brakiem informacji o niedawno ogłoszonej zbiórce, liczy na pomoc związkowców dla swoich starszych kolegów. - Wielu z nich mimo patriotycznej postawy w okresie PRL umiera dziś w biedzie i zapomnieniu. Jestem pewny, że podczas kwesty będziemy wśród przyjaciół - dodał Borowik.
Kwesta Stowarzyszenia Wolnego Słowa rozpocznie się przed sejmem o godz. 14.00 podczas protestu NSZZ "Solidarność". Rzecznik NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski odmówił komentarza w tej sprawie.
- Do tej pory Stowarzyszenie Wolnego Słowa nie otrzymało żadnej wpłaty z NSZZ "Solidarność" i dlatego jutro idziemy kwestować do działaczy NSZZ "S" o wsparcie dla tych, którzy zakładali Solidarność i walczyli o jej przetrwanie w trudnych latach, a dzisiaj są chorzy, biedni i nikt o nich nie pamięta - poinformował Henryk Sikora, koordynator akcji i jeden ze współorganizatorów strajków w 1980 r. Podkreślił przy tym, że środowa kwesta stowarzyszenia w żaden sposób nie odnosi się do postulatów protestujących przed Sejmem związkowców.
Pieniądze ze zbiórki SWS mają być przeznaczone na pokrycie kosztów świadczeń zdrowotnych oraz zakupu wyrobów medycznych i żywności, finansowanie dopłat do zobowiązań czynszowych za lokal mieszkalny oraz kosztów pomocy prawnej. Aby zebrane środki były wydatkowane zgodnie z ich przeznaczeniem stowarzyszenie powołało Społeczną Radę Funduszu Zasłużonych. Radę tworzą wybitni działacze dawnej opozycji: dr n. med. Maria Dmochowska, Mirosław Chojecki i mecenas Maciej Bednarkiewicz. Niezależnie od środowej kwesty pieniądze można wpłacać na konto w banku Pekao S.A nr 02 1240 5989 1111 0010 2816 8327.
Zbiórka publiczna - jak przypominają działacze - jest działaniem doraźnym. W Senacie trwają prace nad ustanowieniem systemu wsparcia weteranów Solidarności i opozycji demokratycznej przez państwo. Wśród propozycji, którymi mają zająć się senatorowie, jedna przewiduje, że świadczenia specjalne dla działaczy podziemia z lat 1957-1989 będą wynosić o 1 zł więcej od świadczeń emerytalnych dla byłych funkcjonariuszy SB. Pod tą propozycją podpisało się wielu działaczy opozycji w PRL m.in. Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak i Mirosław Chojecki.
Ponadto działacze przedstawili obywatelski projekt ustawy o statusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej i Korpusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej wobec dyktatury komunistycznej PRL w latach 1971-1989. Własny projekt, który przewiduje pomoc finansową przygotowali też senatorowie. Prace nad projektami, w których mają wziąć udział działacze opozycji w PRL, mają toczyć się w senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji. Działacze wspólnie z senatorami będą musieli ustalić m.in. liczbę beneficjentów nowych przepisów; według różnych szacunków ich liczba waha się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy.