Darmowa telewizja nie dla chorych na raka dzieci. Kuriozalna decyzja szpitala
W Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy zdjęto telewizory wiszące na dziecięcym oddziale onkologicznym. Tylko dlatego, że umożliwiały oglądanie telewizji za darmo.
28.03.2017 08:32
Dzieci walczące z nowotworami za telewizję w bydgoskim szpitalu będą musiały zapłacić. To efekt kuriozalnej decyzji władz szpitala, które nakazały demontaż 16 odbiorników podarowanych przez Stowarzyszenie "Nowe Różowe Okulary". W ich miejsce pojawiły się nowe, których uruchomienie wymaga uiszczenia opłaty.
Zdumienia nie kryła prezes Stowarzyszenia, Izabella Hirsch-Lewandowska. Darowiznę w szpitalu przyjmowano bowiem ze łzami wzruszenia. Na tę okazję zorganizowano nawet specjalną ceremonię. Jak szpital tłumaczy nagłą zmianę stanowiska? Absurdalnym stwierdzieniem, że "nie ma telewizji za darmo".
Jednocześnie rzecznik prasowy szpitala, Marta Laska, stara się wyjaśnić skąd decyzja o podjęciu darowizny. Twierdzi, że na "wszelkie możliwe sposoby" próbowano udostępnić dzieciom telewizję. Nie przeszkodziło to w zamknięciu 16 telewizorów w magazynie. Wydaje się , że w tym przypadku portfel wygrał z sercem.