Darłowo. Kolejna osoba z zarzutami ws. dwumiesięcznej dziewczynki
Konkubent matki dwumiesięcznego dziecka, które w bardzo ciężkim stanie trafiło do szpitala w Koszalinie, został oskarżony o spowodowaniu obrażeń zagrażających życiu dziewczynki. Mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia. Wcześniej zarzuty usłyszała matka dziewczynki.
Dziewczynka trafiła na OIOM koszalińskiego szpitala w czwartek z obrażeniami głowy. Dziecko jest w stanie ciężkim. W chwili odniesienia obrażeń dziewczynka pozostawała pod opieką konkubenta matki.
23-letnia matka dziecka postanowiła wyjść z mieszkania ze starszą 5-letnia córką, gdy do mieszkania przyszedł przyjaciel jej konkubenta, który miał ze sobą wysokoprocentowy alkohol i zaczął go spożywać. Z ustaleń prokuratury wynika, że to z numeru telefonu podejrzanej wezwane zostało pogotowie. Miało to się stać dopiero, gdy ta wróciła do mieszkania, a nie było jej tam przez kilkadziesiąt minut. Pierwotne ustalenia zakładały, że po karetkę zadzwonił konkubent.
Zdaniem prokuratury, obrażenia na ciele dwumiesięcznej Jagody nie mogły powstać w wyniku wypadku. Śledczy uważają, że są skutkiem pobicia.
Mężczyzna twierdzi, że nie znęcał się nad dzieckiem, a stan zdrowia dziewczynki pogorszył się samoczynnie. Potwierdził również, że pogotowie wezwała matka niemowlęcia, którą wcześniej wezwał do domu, widząc pogarszający się stan dziewczynki.
Prokuratura postawiła matce 2-miesięcznego dziecka zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez pozostawienie niemowlęcia z osobą, która nie potrafiła sprawować należytej opieki. Nie zastosowała jednak wobec niej aresztu tymczasowego, a jedynie zakaz kontaktowania się z konkubentem i zakaz opuszczania kraju. Kobiecie grozi do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVP Info
Zobacz także: Skandaliczne słowa polskiego siatkarza. Czarnecki by takich nie użył
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl