WAŻNE
TERAZ

Szef KOWR z PSL spotykał się z założycielem Dawtony tuż przed wybuchem afery CPK

Daniel Passent współpracował z SB 

Dziennikarz Daniel Passent współpracował z SB, przekazywał funkcjonariuszom wywiadu i kontrwywiadu PRL informacje na temat cudzoziemców - wynika z dokumentów, jakie IPN udostępnił dziennikarzom programu "Misja Specjalna" w TVP1. W aktach jest także zapis, że Passent wziął pieniądze na wydatki operacyjne.

Daniel Passent początkowo został zarejestrowany przez SB jako kontakt poufny o pseudonimie "Daniel". Później używał również pseudonim "John". Z dokumentów wynika, że został pozyskany w 1961 roku na podstawie dobrowolności. W aktach zachowały się dokumenty własnoręcznie podpisane przez Passenta, a także spisane przez niego informacje.

Przekazywał on funkcjonariuszom SB, między innymi, informacje dotyczące dyplomatów USA. Zachowały się opinie, że "informuje chętnie, wartość jego informacji jest duża".

Z dokumentów IPN wynika, że kontakt poufny o pseudonimie "John" został przekwalifikowany na TW w 1964 roku. Po tym, jak "John" poinformował, że nie utrzymuje już kontaktów z ambasadą USA, SB "zadaniowała" go do nawiązania kontaktów z dyplomatami francuskimi lub brytyjskimi.

Daniel Passent nie przyjął zaproszenia do udziału w programie, gdyż jak napisał w przesłanym oświadczeniu, "nie zamierza przykładać ręki do dzikiej lustracji medialnej". "Jest ona wymierzona przeciwko arbitralnie wybranym osobom, które na podstawie arbitralnie dobranych nielegalnie sporządzonych teczek i kwitów, mają zostać zdyskredytowane, a w konsekwencji pozbawione pracy" - napisał w swoim oświadczeniu Daniel Passent. Zaznacza w nim, że został zarejestrowany i obdarzony pseudonimami bez własnej wiedzy. Zapewnił, że o wszystkim dowiedział się z programu "Misja Specjalna" w listopadzie ubiegłego roku, a następnie z innych mediów.

"Jedyna lustracja, na jaką się godzę, to proces przed niezawisłym sądem, w którym oskarżenie i obrona mają równe prawa, równy dostęp do akt, możliwość ich weryfikacji, przesłuchania świadków i oskarżonego" - podkreśla w oświadczeniu Daniel Passent, który dwukrotnie występował o autolustrację. Sąd lustracyjny dwukrotnie mu jej odmówił.

Passent wyraża nadzieję, że takiego procesu doczeka i zapowiada, iż do tego czasu nie będzie brał udziału "w żadnej innej formie lustracji".

Sąd lustracyjny odmówił Passentowi lustracji, gdyż zgodnie z dotychczasowymi przepisami, nie podlegali jej dziennikarze. Obecnie sytuacja się zmieniła.

Wybrane dla Ciebie
Nieudana operacja CBA w Rzymie za rządów PiS. Doniesienia mediów
Nieudana operacja CBA w Rzymie za rządów PiS. Doniesienia mediów
Ponuro i deszczowo. W poniedziałek w pogodzie gorsza strona jesieni
Ponuro i deszczowo. W poniedziałek w pogodzie gorsza strona jesieni
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Działo się w nocy. Trump nie da Ukrainie Tomahawków, mówił o Wenezueli
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
Clooney o zamianie Bidena na Harris. "To był błąd"
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
USA zaatakują Wenezuelę? Wymowna odpowiedź Trumpa
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Naloty ICE na imigrantów. Trump: "Nie posuwają się zbyt daleko"
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Hegseth w Korei Płd. Rozmowy o roli amerykańskich wojsk w regionie
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Trump zarządził testy nuklearne. Minister energii uspokaja
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Tomahawków dla Ukrainy nie będzie. Trump powiedział wprost
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Muzeum Tylera w Kalabrii. Skandal i 1,3 mln euro wyrzucone w błoto
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Platforma wycofuje produkt. Francuska instytucja była skuteczna
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie
Flaga Wagnerowców na granicy. Estonia wyśmiała zdarzenie