Daniel Obajtek ze wsparciem prezydenta. Wytyczne od Andrzeja Dudy
Po tym, jak "Gazeta Wyborcza” opublikowała taśmy rozmów z udziałem obecnego prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka, część polityków PiS broniła byłego wójta Pcimia, inni milczeli albo pozwolili sobie na krytykę jego działań w przeszłości. Jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska, murem za prezesem paliwowego koncernu stanął prezydent Andrzej Duda i jego współpracownicy.
- Prezydent zna się bardzo dobrze z prezesem PKN Orlen. Nie zapomni mu wsparcia, jakiego Obajtek udzielił mu podczas wyborów prezydenckich. Przekaz, jaki ma płynąć z Pałacu Prezydenckiego, od wszystkich ministrów i doradców Andrzeja Dudy, jest jeden: to nagonka "Gazety Wyborczej” na "naszego” człowieka – mówi nam osoba z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
Jakby na potwierdzenie tych słów, w programie "Kawa na Ławę” w TVN24 w podobnym tonie wypowiadał się rzecznik prezydenta Błażej Spychalski. W jego ocenie jeden z szefów Elektroplastu, o którym mówi na nagraniach Obajtek, nie jest bliską rodziną prezesa Orlenu.
- Żadna to bliska rodzina, bardzo dalekie kuzynostwo ze strony, zdaje się, ojca pana prezesa Obajtka – mówił Spychalski. Jego słowa wywołały burzę. Zdaniem posłanki Barbary Nowackiej z Koalicji Obywatelskiej, Pałac Prezydencki nie powinien zajmować się "zawiłościami rodzinnymi wujów prezesa Orlenu”. Ale w Kancelarii Prezydenta nikt z krytyki opozycji sobie nic nie robi. Nieoficjalnie to osobiście prezydent Andrzej Duda wyraźnie zasugerował swoim współpracownikom, by za wszelką cenę bronić prezesa PKN Orlen.
Początek kampanii wyborczej w 2020 roku. W mediach pojawiają się informacje, że urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę mógłby zastąpić jako kandydat PiS szef rządu Mateusz Morawiecki. W Pałacu Prezydenckim nie kryją wściekłości. I wskazują najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego jako autorów przecieku do mediów. Oczywiście przy osobistej akceptacji prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Przypomnijmy, że relacje lidera PiS i głowy państwa były wówczas, delikatnie mówiąc, nie najlepsze. Jednym z pierwszych, którzy pojawili się w Pałacu nieformalnie wesprzeć prezydenta Andrzeja Dudę, był prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Panowie znają się od lat, ich znajomość przybrała na sile dzięki byłej premier Beacie Szydło. To Obajtek przed wyborami parlamentarnymi w 2015 r. był wójtem Pcimia i pomagał Beacie Szydło w prowadzeniu kampanii wyborczej. – W wyborach prezydenckich to Obajtek wyciągnął dłoń do prezydenta Dudy i obiecał wsparcie – mówi nam nasz informator z otoczenia Pałacu Prezydenckiego.
W lutym 2020 r. prezes paliwowego koncernu zorganizował spotkanie prezydenta z Robertem Kubicą, kierowcą Alfa Romeo Racing Orlen. W marcu na uroczystej konferencji PKN Orlen prezydent pojawił się w towarzystwie Obajtka i żużlowca, mistrza świata Bartosza Zmarzlika. W tym samym miesiącu głowa państwa odwiedziła uruchomione przez Orlen linie do produkcji płynu do dezynfekcji rąk. Na zdjęciach z wizyty Andrzej Duda stoi obok Daniela Obajtka.
A pod koniec kampanii obaj panowie pojawili się m.in. na konferencji we włocławskim Anwilu, który w całości należy do Orlenu i wspólnie chwalili inwestycje w nowoczesne technologie.
Kiedy kilka dni temu "GW” opublikowała nagrania rozmów byłego wójta Pcimia, opozycja wezwała prezesa PKN Orlen do dymisji. Zażądała również, by sprawą zajęła się na nowo Prokuratura Generalna. Większość polityków PiS nazwała taśmy "kapiszonem” i nie widziała żadnych podstaw do odwoływania Obajtka.
Konsternację wywołał za to senator PiS Jan Maria Jackowski. - To na pewno wstrząsający materiał. Ciekawy jestem, jaki będzie komentarz samego Daniela Obajtka. W opinii publicznej panuje przekonanie, że to taki self-made man, który dziką, ciężką pracą i zdolnościami osiągnął ogromny sukces w biznesie, a teraz pokazał się jako skuteczny menadżer. Nagrania naruszają taki wizerunek Obajtka – powiedział senator PiS w TOK FM.
W Pałacu Prezydenckim panuje odwrotne przekonanie. – Sprawdził się jako menadżer, dobrał sobie zaufanych ludzi. I cieszy się nieustanną sympatią Jarosława Kaczyńskiego. Ten, kto "wypuścił” te taśmy, na pewno może liczyć na rewanż ze strony prezesa PiS – mówi nam nasz informator.
Daniel Obajtek w ogniu krytyki. Powodem "Taśmy Obajtka"
Tzw. Taśmy Obajtka wypłynęły przed tygodniem. Ich kontynuacja miała miejsce w środę 3 marca, w kolejnym artykule poświęconemu sprawie. Opublikowała je "Gazeta Wyborcza", której dziennikarze sugerują, że szef PKN Orlen Daniel Obajtek, w czasie gdy sprawował urząd wójta Pcimia, miał łączyć funkcję samorządowca z kierowaniem firmą, co jest zabronione prawnie.
Na nagraniach, do których dotarli dziennikarze "GW", słychać, jak Daniel Obajtek rozmawia z osobą o imieniu Szymon. W opinii redakcji ma być to dyrektor handlowy firmy TT Plast i to właśnie jemu Daniel Obajtek miał wydawać polecenia. "Mówił, jak zdobywać kontrahentów, dyktował ceny i marże - de facto kierował spółką" - czytamy.
- Wzywamy do natychmiastowego zaniechania publikacji naruszających dobra osobiste Daniela Obajtka. Żądamy także usunięcia materiałów naruszających te dobra. Dodatkowo prezes PKN Orlen domaga się przeprosin i wpłacania 200 tys. złotych na rzecz stowarzyszenia Syndrom Tourette'a - mówił w czwartek pełnomocnik Obajtka mec. Maciej Zaborowski.