Daniel Obajtek: Uważałem, że trzeba skromnie
Daniel Obajtek, mimo iż nie wyjaśnił jeszcze licznych i kontrowersyjnych wydatków Orlenu, wkrótce wyda książkę pt. "Jeszcze nie skończyłem", gdzie zapowiada ujawnienie m.in. szczegółów spotkań z arabskimi potentatami. Były prezes Orlenu pisze też o politykach PiS-u, tłumacząc, kto był dla niego "najważniejszym partnerem do rozmowy".
O szczegółach dot. niewydanej jeszcze książki Daniela Obajtka, która ma ukazać się w połowie lutego pisze "Super Express". Jak podaje dziennik, w swojej publikacji były prezes Orlenu ma opowiadać m.in. o czołowych politykach PiS, w tym Jarosławie Kaczyńskim czy Mateuszu Morawieckim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawa Błaszczaka. Fogiel: to wyraz wściekłości i frustracji
- Kaczyński zawsze zbiera informacje z wielu źródeł, analizuje, ma ogromną wiedzę. Inną taką osobą, która mocno się wyróżniała, był Mateusz Morawiecki, który do polityki wszedł jako specjalista od gospodarki, praktyk z sukcesami, a nie odwrotnie. Byli dla mnie najważniejszymi partnerami do rozmowy - twierdzi Obajtek.
O karierze w Orlenie opowiada z kolei, że "od pewnego momentu chciał tam pójść". -Widziałem wielki potencjał w rozwoju Orlenu. Uważałem, że to jest to miejsce, z którego można wywierać ogromny wpływ i rozwijać cały sektor, a w gruncie rzeczy pchać cały kraj do przodu - oznajmił.
Obajtek o luksusowych podróżach
Obecny europoseł mówił też o wizytach w krajach arabskich, gdzie miał okazję spotykać się z prezesami potężnych spółek. Jak tłumaczy, "nie korzystał z 70 proc. tego, co oni zawsze chcieli dla nich przygotować". - Mieszkałem w bardzo komfortowych warunkach, ale też bez jakiegoś ostentacyjnego przepychu - opowiadał, twierdząc: - Ja uważałem, że trzeba skromnie, koniec, kropka. Szczególnie że ich gościnność była ogromna.
Kontrowersje wokół byłego prezesa Orlenu
Warto dodać, że Daniel Obajtek znalazł się w centrum kontrowersji związanych z jego wydatkami podczas pełnienia funkcji w spółce. Wewnętrzne audyty Orlenu wykazały, że w latach 2018–2023 zarząd firmy, w tym właśnie Obajtek, przeznaczył ponad 14 mln zł na koszty reprezentacyjne. W samym 2023 roku kwota ta wyniosła około 6,6 mln zł. Wydatki te obejmowały m.in. zabiegi protetyczne i medycyny estetycznej, takie jak botoks, opłacane ze służbowych kart kredytowych.
Dodatkowo, członkowie zarządu korzystali z firmowych środków na prywatne loty, luksusowe hotele oraz drogie restauracje. Jeden z wiceprezesów miał wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych na kubańskie cygara w ekskluzywnym warszawskim salonie. W odpowiedzi na te zarzuty, Obajtek stwierdził, że wszystkie wydatki były zgodne z jego pakietem menedżerskim i miały uzasadnienie biznesowe. Kontrowersje te skłoniły obecne władze Orlenu do złożenia zawiadomień do prokuratury, dotyczących m.in. podejrzeń o przywłaszczenie środków spółki oraz nieuzasadnione wydatki na łączną kwotę 43 mln zł.
Czytaj też:
Źródło: Super Express