Daniel Obajtek opowiedział jak fuzja z Lotosem może pomóc w walce z inflacją
Zdaniem prezesa PKN Orlenu, można walczyć z inflacją i nie obniżać dochodów koncernu. Obajtek przypomina, że stabilność warunków rynkowych interesuje partnerów, z którymi Orlen negocjuje środki zaradcze.
- Obniżenie wysokości różnego rodzaju danin obowiązkowych nakładanych na paliwa, niekoniecznie sensu stricto akcyzy, wpłynęłoby na ceny paliw na stacjach nie ograniczając jednocześnie dochodów PKN Orlen, które są ważne zarówno dla akcjonariuszy, ale też w kontekście inwestycji rozwojowych. Takie rozwiązanie nie miałoby negatywnego wpływu na wycenę koncernu — powiedział Obajtek w rozmowie z dziennikiem "Puls Biznesu".
Czytaj także: Afera mailowa. Atak na premiera, padły mocne słowa
Szef PKN Orlen: Wysokie ceny wcale nie są w naszym interesie"
- Trzeba pamiętać, że wysokie ceny wcale nie są w naszym interesie, ponieważ ograniczają popyt na paliwa, a dla nas wolumen sprzedaży jest bardzo istotny - powiedział w rozmowie z "Pulsem Biznesu".
Na pytanie jak państwowa ingerencja w marże paliwowe byłaby odebrana przez partnerów, z którymi PKN Orlen prowadzi negocjacje w spawie środków zaradczych związanych z fuzją z Lotosem, Obajtek wskazał, że stabilność i zabezpieczenie rynkowych warunków prowadzenia działalności, to kluczowe elementy wszystkich rozmów.
Prześwietlili majątek matki Daniela Obajtka. "To pokazuje małą efektywność kontroli majątków osób publicznych"
- Tego właśnie oczekujemy zarówno my, jak też potencjalni partnerzy zainteresowani zainwestowaniem w rafinerię Lotosu — dodał.
Obajtek: "Pod względem cen dostawy ze Wschodu są najbardziej atrakcyjne"
Szefa Orlenu zapytan o wpływ na działalność koncernu jaki może wywrzeć kryzys na granicy z Białorusią. Obajtek podkreślił, ze Orlen nie sprowadza już z Białorusi oleju napędowego, bo korzystamy z tańszych źródeł.
- Jeśli zaś chodzi o gaz czy ropę (...) to jasne, że kryzys na granicy oznacza dla nas jakiś stopień ryzyka, ale dzięki dywersyfikacji dostaw jesteśmy bezpieczni. W 2019 r. mieliśmy kryzys chlorkowy, w wyniku którego na 46 dni wstrzymane zostały dostawy ropy płynącej przez Białoruś. Dzięki współpracy z wieloma partnerami byliśmy w stanie utrzymać produkcję. Nie można jednak ignorować zasad ekonomii — pod względem cen dostawy ze Wschodu są najbardziej atrakcyjne — powiedział szef Orlenu.
Źródło: PAP