Damy narodowe, tak o nas mówcie. Oto dlaczego jesteśmy nacjonalistkami
Trzy kobiety. Trzy wartości, którymi się kierują. Po pierwsze Bóg, po drugie honor, po trzecie ojczyzna. Mówią, że muszą dbać o domowe ognisko. Jak widzą rolę kobiety? Powinna mężczyznę wspierać. I zaszczepić w swoich dzieciach patriotyzm.
- Patriotki? Nacjonalistki? - pytam. - Narodowczynie?
- Nie przesadzajmy - śmieje się Magda.
- Widziałam ostatnio piękne określenie - mówi Ula.
- Jakie?
- Dama narodowa.
- Bardzo nam się spodobało - potwierdza Paulina.
Narodowcy to nie tylko mężczyźni. Kobiety też działają w nacjonalistycznych organizacjach. Są w Młodzieży Wszechpolskiej, są w ONR. Magda, Ula i Paulina działają przy Marszu Niepodległości.
Znalazłam swoje miejsce
Nazywam się Ula. Dla mnie to naturalna rzecz, że mam narodowe poglądy. Wyssałam je z mlekiem matki, można powiedzieć.
Wychowałam się w rodzinie bardzo patriotycznej, bardzo wierzącej. Od małego byłam nauczona, że najważniejszy jest Bóg, potem honor i ojczyzna. Cały czas tym się kieruję w życiu.
Działam od niedawna, ale czuję, że wreszcie znalazłam swoje miejsce. Żałuję, że nie zaczęłam wcześniej. Trochę czasu zmarnowałam.
Musimy dawać przykład
Mam na imię Magda. Też pochodzę z patriotycznej rodziny. Musimy dbać o pamięć o naszej historii, o przodkach, bo w dużej mierze robimy to dla nich. Pokazujemy, że patriotyzm i tradycja nie odeszły do lamusa. Trzeba dawać przykład.
Jaka jest największa wada Polaków? Bierność. Ja chciałam działać.
Od wiary do narodu
Nazywam się Paulina. Dwa lata temu odkryłam, że wynika to z mojej wiary. Jestem katoliczką, więc muszę interesować się swoim narodem. Dbać o to, żeby dobro narodowe było zawsze najważniejszym celem.
Teraz jestem w grupie osób, która myśli tak samo. To bardzo wzmacniające.
Ula. "Nic nie jest w stanie tego złamać"
Od czego się zaczęło? Jeśli z domu wyszłaś z mocnym kręgosłupem, to potem nic nie jest w stanie tego złamać. Babcia zawsze pilnowała, żebym trzymała się zasad. Kiedyś powiedziała mi, że fajnie by było, gdybym zaczęła działać w jakiejś organizacji. Ona mnie do tego popchnęła.
Poza tym wychowuję już swoje młode pokolenie. Mam córkę, którą też uczę patriotycznych wartości. Mimo tego, że ma tylko sześć lat, to wiem, że bardzo wiele rozumie. Zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest to ważne.
Gdy córka miała trzy i pół roku, znała już część polskiego hymnu. Wiedziała, że naszym godłem jest orzeł. Znała też kolory flagi, pamiętała, że na górze biel, na dole czerwień. Jak miała pięć lat, to nauczyła się nazw wszystkich województw.
To podstawowe rzeczy. Może wydają się małe, drobne, ale to bardzo ważne, żeby dziecko od początku wiedziało, gdzie mieszka i kim jest. Tak, żeby mogło utożsamiać się ze swoim krajem. Później będzie go kochało, prawdziwą i dojrzałą miłością.
Jak widzę swoją rolę? Jako kobiety? Nawet w Biblii jest napisane, że kobieta powinna być wsparciem mężczyzny, opoką dla rodziny. Mamy tworzyć ognisko domowe, zaszczepić w dzieciach miłość do naszego kraju. Jesteśmy dla nich wzorami, musimy im pokazywać, jak powinny postępować w życiu.
Kiedyś babcia mi powiedziała, że mężczyzna jest głową domu, a kobieta szyją. Nie jest do końca widoczna, ale tą głową obraca cały czas. Staram się być taką szyją, zostawić tę część myślenia, spraw finansowych, mężczyźnie. Mogę go tylko wspomóc, nakierować w którąś stronę.
Co jeszcze powinien mężczyzna? Na przykład nie jestem silna fizycznie, ale dość szczupła. Uważam, że mężczyzna powinien za mnie zanieść ciężki pakunek do domu, przytrzymać drzwi, przynieść ciężkie zakupy albo wytrzepać dywan.
Ale uważam, że mężczyźni i kobiety są na równi. Nie potrzebuję biegać po ulicy, wygłaszać haseł, że chcę więcej wolności. Cieszę z tego, co mam. Ognisko domowe, nad którym czuwam, to dla mnie najważniejsza rzecz. Jakbym tego nie robiła, nie czułabym się spełniona.
Magda. "Nacjonalistki? Jest nas niemało"
Powiedziałabym, że patriotyzm to realizowanie hasła Bóg, honor, ojczyzna. Tylko tak, żeby nie było pustym sloganem, ale nadawało naszemu życiu kierunek. Trzeba o te wartości dbać. Walczymy o nas i o następne pokolenia, które musimy przecież wychowywać.
Nacjonalistki? Wcale nie jest ich tak mało. Zwróćmy uwagę na rolę, jaką kobiety od zawsze miały w cywilizacji łacińskiej. To kobieta, matka, uczyła dzieci składać ręce do modlitwy, uczyła języka. Dzieci uczyły się od matki, czym jest patriotyzm. To podstawowa rola, jaką kobieta powinna przyjąć. Też w organizacjach narodowych.
Oczywiście to niejedyna rola, którą może pełnić. Kobieta może być nie tylko opiekuńcza, ale też przedsiębiorcza. To nie są cechy, które się wykluczają. Opiekuńcza matka może też być zaradnym przedsiębiorcą, jak i świetnym politykiem.
Aborcja? Zdecydowanie nie wpisuje się w nasz światopogląd. Jako katolicy przestrzegamy dziesięciu przykazań. Piąte, nie zabijaj. Rozumiem, że teraz relatywizuje się wszystko. Ale są takie wartości, których nie powinno się relatywizować. Jedną z nich jest ludzkie życie.
Zobacz także
Tak. Nawet w przypadku gwałtu. Mogłabym odpowiedzieć na to pytanie też pytaniem. Wysoki sądzie, co robimy z gwałcicielem? Dajemy najwyższą karę, która przewidziana jest w kodeksie, oczywiście. Co z kobietą? Musimy jej pomóc. Ale co zrobimy z dzieckiem? Zamordujemy?
Nie. Zarówno ono, jak i matka, są ofiarami tej sytuacji. Jedynym winnym, który zasługuje na karę, jest ten, kto dopuścił się przestępstwa. Gwałciciel. Ale nie niewinna istota, która nie miała na to wpływu.
Parytety też nie są potrzebne. Uważam, że powinniśmy wybierać najlepszych. Ze względu na ich kompetencje, a nie płeć. Pracuję w bardzo męskiej branży, jestem handlowcem w firmie informatycznej. Źle bym się czuła, gdybym wiedziała, że pracę dostałam dlatego, że jestem kobietą. Byłoby to dla mnie upokorzenie.
Paulina. "Wartości powinny być żywe"
Na pierwszym miejscu jest nasza tożsamość narodowa. Każdy kraj ma swoją tradycję, swoją kulturę, chodzi o to, żeby ją podtrzymywać. Musimy pokazywać to innym krajom. Chociaż sądzę, że kraje słowiańskie zmierzają do tego, co my.
Myślę, że chodzi o to, aby wartości patriotyczne były żywe. Problem w tym, że dużo osób mówi, że z czymś się utożsamia, ale nie chcą działać. Są też ludzie, którzy niewiele robią. Tylko tak, żeby móc to sprzedać gdzieś w mediach społecznościowych. Musimy pamiętać, żeby dobro narodowe było zawsze najważniejszym celem. Poza tym to wzmacniające, gdy jest się w grupie osób, która myśli tak samo. Mnie to motywuje do działania.
Związki jednopłciowe? Nie, małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny. To wynika z definicji. Aborcja? Zawsze będzie zła, bo jest zabiciem dziecka. Nieważne czy zostało poczęte z gwałtu, czy z kazirodztwa. Polska dla Polaków? Po prostu chcemy być gospodarzami w swoim domu.
Mężczyzna musi być decyzyjny, umieć zadbać o rodzinę, ale powinien też widzieć piękno. I w naturze, i w kobiecie, i w otoczeniu. Oczywiście ma inną sferę emocji niż kobieta. Emocje mniej uwidaczniają się u mężczyzn, nie tak jak u kobiet. Na tym polega równowaga między męstwem a kobiecością, uzupełniają się.
Kobieta ma też inną rolę, przez swoje zdolności. Myślę, że rezolutna kobieta nie będzie podejmowała się zadań, których nie jest w stanie zrealizować. I pewnie rozsądni mężczyźni jej na to nie pozwolą.
Kobiece autorytety? Weźmy matkę Witolda Pileckiego. Nie mówiąc o samym Pileckim, który na własne życzenie poszedł do obozu. Ale to, że zdecydował się na taki krok, zawdzięcza między innymi swojej matce. To pokazuje, jak ważną rolę pełni kobieta.
Chcemy rozmawiać
- Jak ludzie reagują, gdy mówicie, że jesteście nacjonalistkami? - pytam.
- Rzadko zdarzają się nieprzyjemne sytuacje - odpowiada Magda. - Może dlatego, że podchodzę z otwartością do drugiego człowieka.
- Bywa, że idą argumenty ad personam, a nie ad rem - wzdycha Paulina. - Widać, jak trudno to przełamać.
- Co ludzie mówią? - dopytuję.
- Jako osoby kulturalne nie będziemy tego przytaczać - stwierdza Magda.
- Mnóstwo epitetów - dodaje Paulina.
- Ale i tak chcemy rozmawiać - mówi Magda. - Zawsze jest coś, co nas łączy. Mimo ogromnych różnic.