"Daily Telegraph": indyjski atak w połowie czerwca
Indyjscy wojskowi chcą w połowie czerwca zaatakować pakistańską część Kaszmiru, by zniszczyć znajdujące się tam obozy bojowników islamskich, walczących o przyłączenie do Pakistanu indyjskiej części Kaszmiru - podał w czwartek Daily Telegraph.
Generałowie nie mają jeszcze zgody na atak od przywódców politycznych. Decyzja musi zapaść szybko, gdyż od lipca zaczyna się w regionie pora monsunowa, uniemożliwiająca prowadzenie działań zbrojnych.
Planowana kampania ma być podobna do tej, jaką w Afganistanie przeprowadzili Amerykanie: po atakach z powietrza ma nastąpić akcja na lądzie oddziałów specjalnych, dostarczonych na miejsce śmigłowcami - twierdzą źródła wojskowe.
Według tych samych źródeł, indyjskie Mirage 2000H i MiG-27 mają już być uzbrojone w "inteligentne" bomby i być w gotowości bojowej w bazach na północy i zachodzie Indii.
Wojskowi zapewniają równocześnie, że akcja nie przemieni się w indyjsko-pakistańską wojnę nuklearną. Wysokiej rangi przedstawiciel władz w Delhi oskarżył Wielką Brytanię i USA, iż wzmacniają pakistański szantaż nuklearny, prosząc swych obywateli o opuszczenie obu krajów. Nie mamy zamiaru prowadzić wojny na pełną skalę. To będzie ograniczona akcja - powiedział przedstawiciel władz Indii.
Celem indyjskiej operacji ma być od 50 do 75 baz bojowników islamskich oraz kilka innych celów w Kaszmirze. Specjaliści przewidują duże straty, kiedy śmigłowce indyjskie będą przekraczały cztery linie pakistańskiej obrony przeciwlotniczej wyposażonej w zaawansowane radary.
Wśród indyjskich celów jest most na górskiej drodze łączącej Pakistan z Chinami oraz trzy inne łączące pakistańską część Kaszmiru z resztą kraju. Ich zniszczenie poważnie zakłóciłoby pakistańskie linie zaopatrzenia.
Prezydent Pakistanu Pervez Musharraf zapewnił w czwartek amerykańskiego wysłannika Richarda Armitage`a, że jego kraj nie rozpocznie wojny z Indiami i dąży do pokoju.
Prezydent Musharraf jasno powiedział, że dąży do pokoju i że nie chce być tym, który rozpocznie wojnę. Mam nadzieję, że podobne zapewnienia otrzymam jutro w Delhi - powiedział po spotkaniu Armitage.
Zastępca sekretarza stanu USA, przybył w czwartek do Islamabadu, by złagodzić napięcie między Pakistanem a Indiami. Grozi ono wybuchem czwartej wojny miedzy obydwoma państwami, która tym razem może być prowadzona z użyciem broni atomowej. W piątek Armitage będzie w Delhi.
Indie i Pakistan zgromadziły wzdłuż granicy około miliona żołnierzy, między którymi codziennie dochodzi do wymiany ognia. W ciągu ostatnich trzech tygodni w walkach zginęło kilkadziesiąt osób. (jask)