Dachujące auto wpadło do rzeki - jedna osoba nie żyje
20-letni mężczyzna zginął, a jego
rówieśnik oraz dwie 18-latki zostały ranne w wypadku skody
felicji, która wpadła do dopływu rzeki Wissy w miejscowości
Wólka (woj. podlaskie). Jadący zbyt szybko samochód dachował i
wpadł do wody - poinformowała straż pożarna.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Strażaków zawiadomiły o zdarzeniu postronne osoby. Gdy ratownicy i pogotowie przyjechali na miejsce, auto znajdowało się w rzece kołami do góry.
Po wyciągnięciu samochodu z rzeki znaleziono w nim dwóch 20-letnich mężczyzn, obaj byli nieprzytomni. Strażacy i lekarze pogotowia podjęli reanimację. W przypadku jednego z mężczyzn reanimacja nie powiodła się, natomiast drugi trafił do szpitala - poinformował oficer operacyjny wojewódzkiego stanowiska koordynacji ratownictwa PSP w Białymstoku.
Potem okazało się, że gdy samochód dachował, wypadły z niego dwie 18-letnie dziewczyny, które także trafiły do szpitala.