Czyszczenie szeregów w SLD
Władze wojewódzkie SLD chcą wyrzucić z
partii Janusza Lorenza i Jerzego Dziewulskiego. Obaj mieli
naruszyć statut Sojuszu, startując w wyborach do Senatu jako
kandydaci niezależni - informuje "Gazeta Olsztyńska".
24.10.2005 | aktual.: 24.10.2005 06:53
W sobotę Zarząd Wojewódzki SLD jednogłośnie zdecydował o skierowaniu do Krajowego Sądu Partyjnego wniosku o ich wykluczenie z partii. Wystartowali w wyborach jako niezależni kandydaci, bez zgody władz krajowych, a to jest naruszenie statutu - wyjaśnia dziennikowi powody takiej decyzji Wiesław Kowalski, szef SLD na Warmii i Mazurach. Rozbili elektorat lewicy, osłabiając tym samym kandydatów popieranych przez SLD. Sami niewiele zdziałali, osiągając mierny wynik, a przy tym zaszkodzili kandydatom Sojuszu.
Jeśli ktoś osłabił Sojusz, to na pewno nie ja - odpiera zarzuty Jerzy Dziewulski. Jeśli ma być jakiś sąd, to nad panem Kowalskim, który prowadząc zakulisowe gierki, doprowadził do tego, że SLD zdobył to, co zdobył, czyli tylko dwa mandaty w obu okręgach. A to całe rozliczanie za rzekome grzechy, to mi przypomina metody "towarzyszy", którzy za swoje błędy próbowali obwiniać innych. Wojciech Olejniczak (przewodniczący SLD - red.) wiedział, że będę kandydował jako niezależny. Ale już ani on, ani ja nie zostaliśmy poinformowani przez władze wojewódzkie, że te chcą mnie wystawić w wyborach do Senatu z okręgu elbląskiego. Chyba wypadało zapytać mnie, czy się zgadzam? Dlatego wystartowałem jako niezależny i z okręgu olsztyńskiego, gdzie wiele lat byłem posłem - powiedział "Gazecie Olsztyńskiej" Dziewulski. (PAP)