Czystki w kierownictwie policji. Komendanci tracą swoje stanowiska
Jak ustaliła Wirtualna Polska, w ostatnim czasie swoje stanowiska straciło kilku komendantów wojewódzkich kojarzonych z byłym wiceszefem MSWiA Jarosławem Zielińskim. Ich miejsca zajmują zaufani ludzie szefa polskiej policji Jarosława Szymczyka. Nieoficjalnie, Komendant Główny może za niedługo objąć inne stanowisko - oficera łącznikowego policji w Waszyngtonie.
Początek marca. Trwa spotkanie z komendantami wojewódzkimi z okazji 95 rocznicy powołania kobiecej policji. Spotkanie ma oficjalnie uroczysty charakter. Ale w kuluarach jest już mniej uroczyście.
- W przerwie na poczęstunek Komendant Główny Jarosław Szymczyk rozmawia z niektórymi komendantami odnośnie zakończenia ich służby i odejścia na emeryturę. Część z nich umawiana jest na indywidualne rozmowy do Komendy Głównej. Wśród nich są komendanci wojewódzcy i dyrektorzy biur KGP - mówi WP nasz informator, znający kulisy sprawy.
Według ustaleń WP, z pracą mają się pożegnać komendanci związani z byłym wiceministrem spraw wewnętrznych i administracji Jarosławem Zielińskim oraz ci, o których potencjalnie się mówiło lub mówi, że mogliby zastąpić Szymczyka na stanowisku szefa policji.
Efekt? W ciągu kolejnych dni, w cieniu walki służb z koronawirusem, zaczyna się kręcić kadrowa karuzela. Ze stanowiskiem żegna się najbardziej zaufany człowiek Jarosława Zielińskiego - szef podlaskiej policji Daniel Kołnierowicz. Oficjalnie: przeszedł na zasłużoną emeryturę "po uwzględnieniu prośby o rozwiązanie stosunku służbowego”. O sprawie jako pierwsze informowało RMF FM. Nieoficjalnie, obaj panowie, delikatnie mówiąc, od początku pracy, za sobą nie przepadali.
To za rządów Kołnierowicza policjanci musieli ciąć konfetti, które z helikoptera Straży Granicznej rozrzucał naczelnik komendy wojewódzkiej nad głowami uczestników obchodów święta Niepodległości w Augustowie, w tym ówczesnego wiceministra Zielińskiego. A w 2018 r., ten sam Kołnierowicz ogłosił w suwalskim Radiu 5 "konkurs na anonim" dotyczący posłanki Platformy Bożeny Kamińskiej.
O sprawie zrobiło się głośno. Komendant Główny policji wszczął postępowanie dyscyplinarne, które zakończyło się naganą dla Kołnierowicza. Szef podlaskich mundurowych odwołał się od decyzji. De facto podważając prerogatywy Szymczyka.
Ale to nie wszystko. 12 marca z pracą pożegnał się Komendant Wojewódzki w Krakowie Krzysztof Pobuta. Oficjalnie "na własną prośbę”. Z kolei w Łodzi, pełniącym obowiązki komendanta został zaufany człowiek Szymczyka – Sławomir Litwin, do niedawna dyrektor jego gabinetu.
Kilka dni wcześniej, Szymczyk mianował na stanowisko dyrektora Biura Logistyki w KGP Andrzeja Kropiwca, dotychczasowego szefa Centrum Usług Logistycznych. Kropiwiec zastąpił na tym stanowisku Małgorzatę Borowik, kojarzoną z wiceministrem Jarosławem Zielińskim.
Nieoficjalnie mówi się, że w najbliższych dniach dymisje mogą złożyć kolejni komendanci: z Katowic, Olsztyna i Rzeszowa. A na ich miejsce mają przyjść ludzie kojarzeni właśnie z szefem polskiej policji. Według naszych rozmówców, stanowisko może stracić również jedyna kobieta na stanowisku Komendanta Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim Helena Michalak.
Szef polskiej policji odejdzie?
Nasz informator: - Tempo i skala zmian jest tak duża, bo mówi się, że w najbliższych tygodniach komendant główny ma wyjechać do Waszyngtonu, gdzie obejmie stanowisko oficera łącznikowego polskiej policji, tworzone specjalnie dla niego – mówi nam oficer policji.
Pytana o to KGP, odpisała nam dyplomatycznie. - Dobrym zwyczajem przyjętym w służbach mundurowych jest powstrzymywanie się od komentarzy w sprawach kadrowych, aczkolwiek odpowiadając na pytanie - informuje, że na chwilę obecną nie przewidujemy żadnych decyzji personalnych – przekazał nam rzecznik polskiej policji Mariusz Ciarka.
Z kolei drugie źródło mówi nam, że sprawa ma wyjaśnić się w ciągu najbliższych miesięcy, nie dni. - Na to stanowisko szykowany jest ktoś z Centralnego Biura Śledczego. Nie chce mi się wierzyć, że Szymczyk odejdzie - mówi nam drugi rozmówca.
Zdaniem naszego informatora, zmiany na kierowniczych stanowiskach mogą wpłynąć na to, że w najbliższym czasie może odejść kilkaset doświadczonych policjantów z różnych stanowisk. – W obecnej sytuacji kadrowej polskiej policji byłoby to dramatyczną sytuacją – argumentuje nasz informator.
Zapytaliśmy Komendę Główną Policji o uzasadnienie o personalne roszady w Komendach Wojewódzkich. Zdaniem funkcjonariuszy KGP, wynikają one z "osobistych decyzji poszczególnych komendantów”.
- Zmiany, jakie dotychczas nastąpiły na stanowiskach komendantów wojewódzkich policji wynikały z osobistych decyzji podejmowanych przez samych zainteresowanych. Komendanci podejmowali decyzje osobiście, po osiągnięciu pełnej wysługi lat służby. W stan spoczynku przeszli w wybranym przez siebie momencie – twierdzi Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Jego zdaniem, komendanci z zamiarem odejścia ze służby nosili się wcześniej. - W wyniku tych naturalnych zmian, na ich stanowiska, zostali powołani inni doświadczeni oficerowie – informuje WP Ciarka.
Pytany o ewentualne dymisje kolejnych szefów wojewódzkich komend, zapewnia, że "KGP na chwilę obecną nie przewiduje żadnych decyzji personalnych".
Nasz informator: - Wymiana komendantów przypadła akurat na okres walki z koronawirusem. Tymczasem w kilkunastu komendach wojewódzkich w kraju mówi się tylko o personalnych zmianach.... - mówi nasz rozmówca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl