"Czyn Polańskiego wymaga największego potępienia"
Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski uważa, że czyn, którego dopuścił się Roman Polański wymaga największego potępienia. Reżyser został zatrzymany w Szwajcarii na wniosek Stanów Zjednoczonych, dokąd ma być przewieziony i sądzony za gwałt na trzynastoletniej dziewczynce.
Przemysław Gosiewski, który był gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia nie dał jasnej odpowiedzi na pytanie, czy polski rząd powinien interweniować w sprawie uwolnienia reżysera. Szef klubu PiS uważa, że do czasu przewiezienia Polańskiego do Stanów Zjednoczonych nikt, poza jego adwokatami, nie powinien podejmować działań.
Przemysław Gosiewski podkreślił, że w tym przypadku mamy do czynienia z odstraszającym charakterem prawa. Dodał, że działa tu zasada prewencji ogólnej, gdy nawet duży upływ czasu nie chroni człowieka, który dopuścił się szczególnie hańbiącego czynu - współżycia z osobą nieletnią.
Powodem zatrzymania Romana Polańskiego jest wydany przez władze USA w 1978 nakaz aresztowania. Reżyser był oskarżony o zgwałcenie w 1977 roku 13-letniej Amerykanki Samanthy Geimer.
Sprawa była niejednoznaczna - prokurator twierdził, że Polański podał dziewczynie tabletki nasenne i alkohol po czym ją zgwałcił. Według obrony wszystko odbyło się za zgodą nastolatki, która była znana z bujnego życia seksualnego. Całą sprawę miała zaaranżować jej matka, by wyłudzić odszkodowanie.