Czym nam grożą wybuchy na słońcu?
Przy wschodnim brzegu tarczy Słońca pojawiła się duża grupa plam słonecznych - informuje serwis SpaceWeather.com.
16.08.2011 | aktual.: 16.08.2011 12:24
Potężne obszary aktywne na powierzchni Słońca, które przejawiały się dużymi grupami plam słonecznych i wybuchami klasy M oraz X, w tym jednym tak dużym, że większego nie było od czterech lat, schowały się już po drugiej stronie tarczy naszej dziennej gwiazdy. Przez kilka dni Słońce było mało aktywne, pokazując nieliczne i małe plamy, przez co liczba Wolfa spadła do poziomu 13.
Wydaje się, że krótki okres spokoju mamy jednak za sobą. Przy wschodnim brzegu tarczy Słońca pojawiła się duża grupa oznaczona numerem 1271. Składa się ona z czterech dużych centrów (przy czym dwa z nich są rozmiarami zauważalnie większe od Ziemi) otoczonych jasnymi pochodniami i kilkoma mniejszymi plamkami.
Naukowcy przewidują, że jest 60% szans na to, że grupa ta w najbliższych 24 godzinach popisze się wybuchem klasy M. Ponieważ grupa jest na brzegu tarczy słonecznej, ewentualny wyrzut materii związany z wybuchem nie zostanie skierowany do naszej planety. Za kilka dni, sytuacja może się jednak zmienić. Obrót Słońca spowoduje, że plamy znajdą się bliżej środka tarczy, a przez to ewentualne wybuchy mogą kierować naładowane cząstki prosto w Ziemię.
Plamy słoneczne to miejsca na powierzchni Słońca, które są o około 1000 stopni C chłodniejsze od otaczającej je materii. Powstają wtedy, gdy pole magnetyczne w pewnym obszarze zaburza ruch konwekcyjny materii i utrzymuje chłodniejszą plazmę na powierzchni, nie pozwalając jej opaść i ogrzać się ponownie.
Najstarszym sposobem określania aktywności Słońca jest właśnie liczba plam, która opisywana jest tzw. liczbą Wolfa. Oblicza się ją bardzo prosto - do całkowitej liczby plam dodaje się ilość grup plam pomnożoną przez dziesięć. W maksimum 11-letniego cyklu aktywności liczba ta potrafi sięgać wysoko ponad 200, a w minimum spada do zera.