Czy wybory prezydenckie były sfałszowane? Polacy są podzieleni
Nowy sondaż pokazuje, że niemal 40 proc. Polaków dopuszcza możliwość sfałszowania wyborów prezydenckich w 1 czerwca 2025 roku - wynika z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski. Największe obawy wyrażają wyborcy obecnej koalicji rządzącej. Z kolei elektorat opozycji wykazuje największe zaufanie ws. prawidłowego przeprowadzenia procedury.
Zliczanie głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich wywołało wiele kontrowersji i było szeroko komentowane.
To dlatego w sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski zapytaliśmy ankietowanych: Proszę powiedzieć, na ile zgadza się lub nie zgadza Pan/i z następującym twierdzeniem, że wybory prezydenckie w Polsce mogły być sfałszowane.
Z sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski wynika, że aż 36,3 proc. respondentów przyznaje, że zgadza się z twierdzeniem, że "wybory prezydenckie w Polsce mogły zostać sfałszowane". 7,2 proc. badanych twierdzi, że zdecydowanie zgadza się z obawami o fałszerstwa, a 29,1 proc. odpowiada, że "raczej" się z nimi zgadza.
Z kolei 57,4 proc. ankietowanych nie podziela tej opinii - w tym aż 30,3 proc. "zdecydowanie" nie zgadza się z tezą o możliwym fałszerstwie.
6,3 proc. ankietowanych nie ma zdania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki nie zostanie zaprzysiężony? "To byłaby rzecz historyczna"
Polityczne sympatie kluczem do oceny wyborów
Wyniki badania różnią się znacząco w zależności od preferencji politycznych respondentów.
Aż 64 proc. wyborców koalicji rządzącej (KO, Trzecia Droga, Lewica) sądzi, że wybory mogły być sfałszowane – w tym 13 proc. wskazało na odpowiedź: zdecydowanie. Tylko 20 proc. tej grupy odrzuca możliwość fałszerstwa.
Z kolei wyborcy opozycji (PiS, Konfederacja) wykazują duże zaufanie do wyników – aż 59 proc. z nich zdecydowanie nie wierzy w żadne nieprawidłowości. Jedynie 18 proc. ma umiarkowane wątpliwości.
Wśród pozostałych wyborców sytuacja jest bardziej zróżnicowana: 33 proc. wyraża obawy o uczciwość procesu, natomiast 61 proc. im nie ufa.
Wyniki sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla Wirtualnej Polski w dniach 27-29 czerwca 2025 roku na próbie N=1000.
Zamieszanie ws. liczenia głosów
Wkrótce po 1 czerwca media zaczęły podawać informacje o nieprawidłowościach związanych z liczeniem głosów w niektórych komisjach. Informowano m.in. o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego zostały przypisane Karolowi Nawrockiemu. Zdarzały się jednocześnie przypadki nieprawidłowości na niekorzyść Nawrockiego. Narrację o domniemanych fałszerstwach wyborczych nagłaśniał m.in. Roman Giertych z KO.
Łącznie do Sądu Najwyższego, który orzeka o prawidłowości procesu wyborczego, wpłynęło ponad 50 tys. protestów wyborczych.
W efekcie ruszyło kilka śledztw, a w Prokuraturze Krajowej powołano specjalny zespół prokuratorów, który ma zbadać wskazane doniesienia. Ostatecznie, po rozpatrzeniu protestów wyborczych, ewentualnie nieprawidłowości mogą dotyczyć około 300 komisji.
1 czerwca, w II turze wyborów prezydenckich, popierany przez PiS Karol Nawrocki, zdobywając 50,89 proc. głosów, pokonał kandydata KO Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 proc.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Ruch Kontroli Wyborów pod lupą? Prawnik o "aplikacji Mateckiego"