Czy utrudniano wyjaśnienie sprawy zlecenia zabójstwa Wałęsy?
Gdański IPN wszczął śledztwo dotyczące
utrudniania przez byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa
postępowania w wyjaśnianiu sprawy domniemanej propozycji zlecenia
zabójstwa Lecha Wałęsy w 1985 r.
22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 17:54
Śledztwo to - powiedziała Paulina Szumera z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej - podjęto w sprawie zbrodni komunistycznej polegającej na przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy byłego Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gdańsku.
Dotyczy ono utrudniania od 10 maja 1985 r. do 6 czerwca 1986 r. postępowania Prokuratury Rejonowej w Gdańsku w sprawie udziału Józefa Szczepańskiego w związku mającym na celu przestępstwo na szkodę Lecha Wałęsy - wyjaśniła Szumera.
Chodzi o umorzone ostatecznie postępowanie dotyczące domniemanego zlecenia zabójstwa ówczesnego przywódcy "Solidarności", które od nieustalonej osoby miał otrzymać Szczepański. Mężczyzna odsiadujący wyrok 11 lat więzienia za zabójstwo milicjanta w 1980 r., kilka lat później, kiedy był na przepustce, sam przyszedł do Wałęsy i poinformował go o tym, jaką propozycję otrzymał. W czasie śledztwa początkowo utrzymywał, że kilka razy spotkał się z osobą, która nakłaniała go do zbrodni, a później zaczął zaprzeczać. Szczepański popełnił samobójstwo w 1988 r.
Lech Wałęsa, pytany o wszczęte przez IPN postępowanie, stwierdził, że wyjaśnienie sprawy w latach 80. utrudniali funkcjonariusze SB, "bo ją sami montowali".
To jest oczywiste. Człowiek, który zabił milicjanta, dostaje przepustkę i przychodzi mnie nożem pchnąć. Nie zaatakował, bo się w ostatnim momencie złamał. Powiedział, że oni (SB) mu tego nie darują. Miałem wtedy takie biuro w Gdańsku-Zaspie i było tam co najmniej jeszcze dwóch świadków. Nie chciałbym wychodzić na mitomana, ale świadkowie byli, tylko nie pamiętam kto - mówił Wałęsa.
W ocenie b. prezydenta w imię prawdy historycznej trzeba tę sprawę wyjaśnić. To honor służb powinien być wolnej ojczyzny, a nie mój - powiedział Wałęsa. Według b. prezydenta, były co najmniej cztery próby zamachu na jego życie.