Czy Tuskowi odpowiada decyzja Komorowskiego?
- To prezydent jest gospodarzem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i on zaprasza gości, których uważa za właściwych - powiedział premier Donald Tusk, pytany o zaproszenie na posiedzenie Rady gen. Wojciech Jaruzelskiego. Dodał, że jemu jako premierowi, który "uczestniczy w pracach RBN, wypada tylko być i rzetelnie przedstawić to, co ma do zrobienia". - Nawet jeśli towarzystwo nie zawsze odpowiada - dodał.
- Moim zadaniem jako premiera jest przyjść na zaproszenie prezydenta i relacjonować to, co robi rząd, jeśli chodzi o stosunki międzynarodowe, w tym relacje z Rosją - stwierdził szef rządu,
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej poinformował, że gen. Jaruzelski potwierdził, że chce przyjść na posiedzenie RBN. Jak ocenił, prezydent Bronisław Komorowski powinien zasięgać wszelkich opinii, aby wyrobić sobie własne zdanie.
Posiedzenie Rady ma dotyczyć stosunków polsko-rosyjskich i planowanej na 6 grudnia wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa z kolei, że zaproszenie Jaruzelskiego jest "demonstracją polityczną". W jego ocenie, świadczy ono o "politycznej i mentalnościowej" różnicy między nim a Bronisławem Komorowskim, która uniemożliwia współpracę.