PolskaCzy to już twardy lockdown? Wyjaśniamy, o co chodzi z obostrzeniami

Czy to już twardy lockdown? Wyjaśniamy, o co chodzi z obostrzeniami

Alarmujące dane dotyczące koronawirusa w Polsce. Rząd wprowadza bardziej drastyczne obostrzenia. Czy to już jest twardy lockdown? Wyjaśniamy, o co chodzi i kiedy może być wprowadzony.

Lockdown w Polsce
Lockdown w Polsce
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

25.03.2021 16:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ministerstwo Zdrowia przekazało w czwartek najnowsze dane dotyczące pandemii koronawirusa. To aż 34 151 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia w ciągu ostatniej doby. Z powodu COVID-19 zmarło 520 osób.

To najwięcej nowych zakażeń od początku pandemii w naszym kraju. - Polska znajduje się w najtrudniejszym momencie pandemii od 13 miesięcy. Zbliżamy się do granicy, za którą nie będziemy mogli już dalej leczyć zakażonych pacjentów - podkreślał podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

W czwartek ogłoszono nowe obostrzenia w całym kraju. Już kilka dni temu Andrzej Horban zapowiadał, że jeśli w środę lub w czwartek przekroczymy 30 tys. zakażeń na dobę, to od niedzieli możliwy jest w Polsce "całkowity lockdown".

Lockdown czy twardy lockdown?

Pojawia się pytanie, czy to już jest twardy, całkowity lockdown? Jakie jeszcze restrykcje mogą zostać wprowadzone?

Od soboty czekają nas dodatkowe graniczenia w sklepach, zamknięte będą przedszkola, żłobki, wielkopowierzchniowe markety meblowe i budowlane, salony kosmetyczne, fryzjerskie oraz obiekty sportowe.

Nowe obostrzenia to m.in. zmniejszenie liczby osób, które będą mogły przebywać w kościele w trakcie mszy i innych uroczystości. Teraz będzie to 1 osoba na 20 mkw. przy zachowaniu 1,5 metra odstępu od innych osób.

Do całkowitego lockdownu naprawdę niewiele brakuje, ale jeszcze nie zdecydowano się na całkowite zamknięcie kraju.

O całkowitym lockdownie mówił w rozmowie z WP prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. W jego opinii ograniczenia, które można jeszcze wprowadzić, przypominają te z wiosny 2020 roku, z początku pandemii. Zdaniem Sutkowskiego, w "twardym lockdownie" czynne powinny być jedynie sklepy spożywcze i apteki. W ocenie eksperta "twardy lockdown" zakładałby też ograniczenie przemieszczania się do najbardziej niezbędnych ­podróży.

Lockdown w Polsce. Stan nadzwyczajny?

Podczas konferencji premiera i ministra poruszono kwestię stanu nadzwyczajnego. Nie zdecydowano się jeszcze na tak drastyczne rozwiązanie, chociaż, jak podkreślał premier Mateusz Morawiecki, rząd nie wyklucza żadnego scenariusza.

- Tam, gdzie to możliwe, koniecznie przejdźmy na pracę zdalną. Jeżeli spojrzymy w dane, to widzimy, że wszędzie tam, gdzie wprowadzono obostrzenia, to przemieszczanie się jest redukowane, niestety w miejscach pracy nie - apelował również Adam Niedzielski.

Przypomnijmy, że zakaz przemieszczania się poza niezbędnymi sytuacjami wprowadzono w marcu zeszłego roku. 25 marca 2020 roku na terenie całego kraju zaczął obowiązywać zakaz opuszczania domów, choć wówczas było to sprzeczne z prawem z uwagi na brak wprowadzenia stanu nadzwyczajnego.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (3)