Czy Stocznia Gdynia ma haka na Synergię 99?
Skarb Państwa chce dokapitalizować Stocznię
Gdynia 120 milionami zł. Spółka deweloperska Synergia 99 może
zabrać stoczni wszystkie pieniądze z dokapitalizowania. Wystarczy,
że wykorzysta swoje prawa. Ale stocznia może mieć asa w rękawie i
sama zażądać 205 mln zł - pisze "Puls Biznesu".
06.02.2004 | aktual.: 06.02.2004 07:03
Właściciele Synergii 99 (amerykańskie fundusze EEF i EEF II, które kupiły od stoczni udziały Synergii) mogą zażądać, aby stocznia odkupiła udziały, jeśli na przykład władze lokalne nie zaakceptują planu zagospodarowania przestrzennego gruntów należących do Synergii.
Jednak, jak mówi przedstawiciel rządu, może się okazać, że to nie stocznia będzie płacić funduszom, lecz odwrotnie. Na czym polega hak? Spółka rozważa zażądanie od funduszy 205 mln zł odszkodowania. Jest to możliwe, bo na gruntach Synergii znajduje się pochylnia dzierżawiona przez Stocznię Gdańską, należącą do Stoczni Gdynia.
Władze stoczni i Synergii ustaliły wcześniej, że jeśli nabywca północnej części gruntów należących do Synergii nie da stoczni umowy dzierżawy pochylni, wypłaci ponad 200 mln zł - tłumaczy "Puls Biznesu". (PAP)