Czy SMS‑em naruszono ciszę wyborczą?
Prokuratura w Zduńskiej Woli bada, czy
przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej naruszyła ciszę
wyborczą podczas drugiej tury wyborów prezydenta tego miasta,
wysyłając SMS-y zachęcające do głosowania na jednego z kandydatów.
30.04.2009 | aktual.: 30.04.2009 12:12
Doniesienie w tej sprawie złożył pełnomocnik komitetu przegranego w wyborach Andrzeja Brodzkiego.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Grozi za to kara do 3 lat pozbawienia wolności - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu Józef Mizerski.
19 kwietnia w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenta Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki (brat znanego prezentera radiowego Marka Niedźwieckiego) pokonał byłego wiceprezydenta miasta Andrzeja Brodzkiego. Wygrał przewagą zaledwie 21 głosów. W środę Niedźwiecki złożył ślubowanie i rozpoczął urzędowanie.
W zawiadomieniu o naruszeniu ciszy wyborczej pełnomocnik komitetu wyborczego Andrzeja Brodzkiego wskazał, że podczas głosowania przewodnicząca Miejskiej Komisji Wyborczej Anna K. "korzystając ze swojego telefonu komórkowego wysyłała SMS-y, w których treści zachęcał do głosowania na pozycję nr 2". Na karcie do głosowania na tej pozycji figurował Piotr Niedźwiecki.
Jak wyjaśnił Mizerski, prokuratura uznała, że w tej sprawie zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Prokurator przypomniał, że zgodnie z ordynacją wyborczą do rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich osoby wchodzące w skład komisji wyborczych korzystają z ochrony i ponoszą odpowiedzialność jako funkcjonariusze publiczni.
- W przypadku innej osoby byłoby to traktowane jako wykroczenie. Ponieważ członek komisji jest funkcjonariuszem publicznym, to w grę może wchodzić przestępstwo przekroczenia uprawnień - wyjaśnił Mizerski.
Zaznaczył jednocześnie, że postępowanie jest na wstępnym etapie. Prokuratura będzie przesłuchiwać świadków, wystąpi także do operatora sieci komórkowej o billingi Anny K.
Wcześniej już Andrzej Brodzki zapowiedział złożenie do sądu protestu w sprawie wyników wyborów. Ma on dotyczyć sprawdzenia kart do głosowania uznanych za nieważne. Według informacji PAP dotąd taki protest do sieradzkiego sądu nie wpłynął. Termin jego złożenia upływa w poniedziałek.