Czy rząd pomoże frankowiczom? PiS się tego domaga
Około 700 tys. Polaków w jednej chwili znalazło się w ciężkiej sytuacji. Ich kredyty we frankach szwajcarskich bardzo zdrożały. Czy w Polsce jest szansa na rozwiązania wprowadzone na Węgrzech? PO twierdzi, że każdy powinien był znać ryzyko, gdy brał taką pożyczkę. – Należy ratować tych ludzi – mówią przedstawiciele PiS.
Premier Węgier Victor Orban od kilku lat walczył o to, by odciążyć kredytobiorców, którzy zaciągnęli pożyczki we frankach szwajcarskich. W ubiegłym roku specjalną ustawą zlikwidowano na Węgrzech tzw. spready, a banki wypłacają teraz kredytobiorcom odszkodowania z tego tytułu. Dodatkowo, w 2015 roku ma się zakończyć przewalutowanie wszystkich kredytów we frankach. Banki nie będą już mogły ich udzielać.
Takie rozwiązania na pewno ucieszyłyby polskich frankowiczów. Ale czy mogą liczyć na pomoc? – Wiem, że serce wielu Polaków bije dziś mocniej, ale jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek decyzje. Poza tym, zawsze jest ryzyko zaciągania kredytów w walutach obcych i osoby, które je biorą, powinny być przygotowani na nagłe zmiany kursów franka – mówi WP szefowa sejmowej komisji finansów Krystyna Skowrońska z PO.
PiS nie zgadza się z takim podejściem. – Sytuacja jest bardzo poważna i nie ma na co czekać. Przecież w pewnym momencie frank szwajcarski kosztował ponad 5,10 zł. Co prawda kredytobiorcy są zawsze ostrzegani przed nagłymi zmianami kursu walut, ale przecież nie każdy z nich jest biegłym analitykiem finansowym. Polacy chcieli spełnić marzenia o własnym domu, nie można im teraz odmówić pomocy – mówi WP Maks Kraczkowski z PiS, wiceszef sejmowej komisji gospodarki. Jego zdaniem, instytucje finansowe, w tym Narodowy Bank Polski i ministerstwo finansów, mogłyby wprowadzić obowiązek przewalutowania wszystkich kredytów we frankach oraz zawiesić część spłat.
Zobacz, jakie przepisy pomogą zadłużonym we frankach: