Czy Rywin przerwie milczenie na procesie?
Myślę, że Lew Rywin będzie mówił w czasie
procesu - powiedział jego adwokat Piotr Rychłowski. Czy
będzie odpowiadał na pytania - to jest pytanie do Rywina - dodał.
12.09.2003 | aktual.: 12.09.2003 18:43
"Nie wykluczam tego oczywiście. Byłbym zobowiązany, gdyby zechciał na kilka moich pytań odpowiedzieć" - uzupełnił w rozmowie z dziennikarzem Radia RMF FM.
Pytany, czy Rywin zamierza odpowiadać również na pytania prokuratora i sądu, Rychłowski odparł: "Myślę, że też, jeżeli będą zasadne, to też padnie odpowiedź".
Na pytanie, czy wypowiedź Rywina dla piątkowego "Super Expressu" o tym, że do redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika poszedł "nachlany" należy traktować jako usprawiedliwienie złożenia korupcyjnej propozycji, Rychłowski odpowiedział pytaniem: "O jaką korupcyjną propozycję chodzi?"
"Jeżeli nie ma korupcyjnej propozycji, nie mamy co usprawiedliwiać. Ona by wymagała tego (propozycja korupcyjna), jeżeli wziąć treść zarzutu, jaki jest stawiany panu Lwu Rywinowi, żebyśmy mieli do czynienia z instytucją państwową lub z instytucją samorządu - w co nie wchodzę" - przekonywał Rychłowski.
Na pytanie, czy "grupa trzymająca władzę" nie jest instytucją państwową, Rychłowski odparł; "Nie jest, no nie jest".
"A Leszek, o którym tam jest mowa (w rozmowie między Rywinem a Michnikiem), to kto to jest?" - pytał dziennikarz.
"No, to jest też moje pytanie" - odparł Rychłowski i dodał, że, jego zdaniem, nie chodzi o premiera Leszka Millera.
"Jakby pan się wczytał w tą rozmowę (zapis rozmowy między Rywinem i Michnikiem podały "Gazeta Wyborcza" - w Internecie i "Rzeczpospolita") i na przykład w zeznania, czy też w wywiad z panem Adamem Michnikiem bodajże z 7 stycznia, to Adam Michnik, rozmówca ówczesny pana Lwa Rywina, twierdzi i to w dwóch wywiadach publicznych, że absolutnie to nie padło, że on absolutnie tego tak nie zrozumiał, żeby tutaj chodziło o premiera. Myślę, że te wątpliwości, jeśli to mówi Adam Michnik, są uzasadnione i warte są rozważenia" - wyjaśnił mecenas.
Wracając jeszcze do wątku "nachlania", Rychłowski powiedział, że "można to ocenić jako jedną z bardzo istotnych okoliczności, która pozwala ocenić w ogóle sens i przebieg tej rozmowy".
Na pytanie, czy podczas rozmowy z Michnikiem Rywin był pijany Rychłowski zastrzegł, że jest to pytanie do Rywina.
"Ale, jeżeli był pod wpływem alkoholu, czy obaj rozmówcy na przykład byli, to myślę, że pan się ze mną zgodzi, że to ma pewne znaczenie przy wykładni... (...) To jest okoliczność na pewno, którą warto uwzględnić i później postarać się, żeby została należycie wyświetlona" - dodał.
Według "Gazety Wyborczej", w połowie lipca 2002 roku Rywin domagał się od wydawcy tego dziennika, spółki Agora, 17,5 mln dolarów w zamian za załatwienie korzystnych dla spółki zmian w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Rywin miał się przy tym powoływać na premiera Leszka Millera. Miller oświadczył, że nie zlecał nigdy Rywinowi pośrednictwa w jakiejkolwiek sprawie. Sprawę tę bada specjalna sejmowa komisja śledcza, wkrótce ma się też rozpocząć proces sądowy.