Czy Rosjanie zrezygnują z gazociągu przez Polskę?
Czy Rosjanie zrezygnują z budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego przez Polskę? Informacji rosyjskich mediów w tej sprawie nie potwierdził przebywający w Polsce rosyjski wicepremier Wiktor Christienko - powiedział w środę minister gospodarki Jacek Piechota.
Piszą o tym media, nie potwierdza tego w żaden sposób wicepremier Christienko, obecny w Polsce. ”Nie ma takich rozstrzygnięć” - zapewnił minister Piechota, który uczestniczył już w rozmowach z rosyjską delegacją i powiedział, że usłyszał w tej sprawie jednoznaczne stwierdzenie.
Minister dodał, że wszystko będzie zależało od przebiegu naszych negocjacji z Rosjanami dotyczących pierwszej nitki gazociągu, sytuacji Europolgazu oraz wielkości dostaw gazu. ”Prasa żyje sensacją, w tym wypadku media rosyjskie poszły o krok dalej” - oświadczył minister gospodarki.
Piechota dodał, że po zakończeniu rozmów z rosyjską delegacją wicepremier Marek Pol przedstawi szczegółową informację o ich przebiegu i wynikach.
W poniedziałek rosyjska agencja RIA Novosti poinformowała, że kierownictwo Gazpromu opowiedziało się za rozpoczęciem budowy gazociągu północnoeuropejskiego z Rosji przez Zatokę Fińską i Bałtyk do Niemiec, co według dziennika „Wiedomosti” jest równoznaczne z rezygnacją z budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego przez Polskę.
Polska chce renegocjować zawartą w 1993 roku umowę dotyczącą dostaw rosyjskiego gazu do Polski. Polski rząd uważa, że zmiany wymaga harmonogram inwestycyjny dotyczący budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego i poziom dostaw gazu z Rosji.
W ciągu najbliższych kilkunastu lat Polska nie będzie zużywać tyle gazu, ile szacowano jeszcze przed dwoma laty, kiedy to rząd przygotował prognozę zużycia paliw do 2020 roku. Według aktualnych szacunków zużycie będzie o 30% mniejsze.
Polski rząd nie chce od przyszłego roku płacić za zakontraktowany, a nieodebrany gaz. Argumentuje, że większość dostaw gazu miała być odbierana z drugiej nitki "Jamału", której budowy Rosjanie jeszcze nie rozpoczęli.
Rocznie Polska zużywa około 11 miliardów metrów sześciennych gazu, z czego 7 miliardów pochodzi z importu, głównie z Rosji, a pozostałe około 4 miliardów - ze złóż krajowych.
Portfel długoterminowych kontraktów eksportowych Gazpromu przekracza 2,3 biliona metrów sześciennych gazu. Zobowiązania kontraktowe rosyjskiego monopolisty dotyczące eksportu gazu do Europy mają wzrosnąć ze 130 miliardów metrów sześciennych w 2002 roku do 195,9 miliarda metrów sześciennych w 2010 roku.
Aby zrealizować te plany, Gazprom musi zbudować jeden z trzech gazociągów: Północnoeuropejski, gazociąg omijający Ukrainę Kobryń-Velke Kapuszany lub drugą nitkę Jamał-Europa przez Polskę.
Dziennik "Wiedomosti" dowiedział się w Gazpromie, że SEG będzie o wiele droższy niż konkurencyjne projekty eksportowe. Zdaniem samego Gazpromu, pochłonie 8-10 miliardów dolarów, a jego budowa potrwa około sześciu lat. Z kolei wybudowanie drugiej nitki gazociągu przez Polskę kosztowałoby około 2-2,5 miliarda dolarów.
W opinii przedstawiciela rosyjskiego monopolisty, Gazociąg Północnoeuropejski jest najpewniejszy, gdyż konkurencyjne projekty są związane z ryzykiem tranzytu gazu przez Białoruś i Ukrainę.
Uruchomieniem SEG zainteresowani są zachodni partnerzy Gazpromu: Ruhrgas, Wintershall, Total i Gasuny. Kompanie te są gotowe wziąć udział w finansowaniu i budowie tego gazociągu. Początek rozmów w tej sprawie zaplanowano na grudzień. (an)