Trwa ładowanie...
d5f9fpz
21-03-2008 06:17

Czy premier musi używać afrodyzjaków?

"Nasz Dziennik" poinformował, że Radosław Sikorski kupuje w Chinach afrodyzjaki. Tego samego dnia "Dziennik" (nie "Nasz" tylko "Ich - tych Niemców") podał, że tylko 2% Polaków odczuwa do rządu czułość i miłość. Oczywistą oczywistością jest to, że te dwie informacje nie pozostają bez związku.

d5f9fpz
d5f9fpz

Donald Tusk dużo mówił o miłości i zaufaniu. Na razie na poparcie społeczne Platforma nie może narzekać, ale z uczuciami jest najwyraźniej krucho. Dlatego zapewne w misji specjalnej po proszek z jelenich rogów wyruszył do Państwa Środka szykowny szef dyplomacji.

Afrodyzjak z pewnością się przyda. Ostatnie prezenty jakimi obdarza szef rządu swoich obywateli nie mogą raczej doprowadzić do miłosnych uniesień. Najpierw Donald Tusk obdarował kobiety na 8 marca. W roli goździka wystąpiła Elżbieta Radziszewska. Goździk okazał się lekko przywiędły. Pani Radziszewska - na co wskazują jej deklaracje - będzie nie tyle Pełnomocnikiem ds. Równego Statusu Prawnego, co Pełnomocnikiem ds. Zachowania Status Quo.

Drugi prezent zapowiedział Tusk w środę podczas rozmów ze środowiskami lekarskimi. Wzruszonym głosem ogłosił, że nie będzie wprowadzał dopłat do usług medycznych. "Te kilka złotych za wizytę mogłoby okazać się druzgoczące dla rodzin biednych" - dowodził premier. I - zaraz potem - poinformował, że zamiast dopłat po prostu zwiększy podatki (nazywane dla niepoznaki składką na ubezpieczenie zdrowotne).

Być może te 2% kochających Tuska to liczni urzędnicy stołecznego Ratusza. Oni z pewnością mogą czuć się obdarowani. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", Hanna Gronkiewicz-Waltz dba o transparentność w swoim urzędzie. Dlatego zamiast przyjmować do pracy znajomych, ogłasza konkursy na ważne stanowiska. A ponieważ nie lubi pracować z przypadkowymi ludźmi, warunki konkursów pisane są tak, aby wygrać je mogli jedynie... znajomi.

d5f9fpz

Prezentów wartościowych rozdać wszystkim nie można, a na przywiędłe goździki większość się nie nabierze. Czy jednak do zapewnienia Platformie sukcesu potrzebne są chińskie afrodyzjaki? Przecież gołym okiem widać, że PO nie ma konkurencji. Jest być może panną niesłowną i gnuśną, ale na pewno uwodzicielską. Czego nie można powiedzieć o jej zrzędliwych, złośliwych, nieatrakcyjnych, głupiutkich i z niejasną przeszłością siostrach z opozycji.

Obecnie niestety wszystko wskazuje na to, że mocna i mądra opozycja, która zmusi wreszcie PO do wykonywania obietnic (a nie jedynie wdzięczenia się do mediów) jest mniej więcej tak prawdopodobna jak to, że do miłosnych uniesień może doprowadzić spożycie sproszkowanych rogów chińskiego jelenia.

Krzysztof Cibor, Wirtualna Polska

d5f9fpz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d5f9fpz
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj