Kilka tysięcy osób
- Pracuję na Kąpielisku Arkonka. W ciągu słonecznego dnia odwiedza nas nawet kilka tysięcy osób - mówi Maria Wolska, ratownik WOPR-u od 2003 roku. W większości przypadków są to delikatne urazy, skręcenia czy otarcia. Wcześniej 11 lat pracowałam na plaży w Świnoujściu. - Nad morzem są inne problemy niż na kąpieliskach miejskich, lecz zawsze powodem wypadków jest ta sama ludzka bezmyślność - przyznaje Wolska.