Czuma: rodzenie dziecka innej parze to handel ludźmi
- Uważam, że in vitro powinno być zakazane dopóty, dopóki żadnych zarodków nie będzie się zamrażać, przechowywać, odrzucać, genetycznie kwalifikować, bo to zapowiedź tego, że słabsze jednostki będzie się eliminowało – powiedział w programie „Minęła Dwudziesta” Andrzej Czuma, minister sprawiedliwości.
Czuma nawiązał w ten sposób do sprawy surogatki Beaty Grzybowskiej. 32-letnia mieszkanka Łodzi rok temu podpisała umowę z bezdzietną parą z Warszawy. Poznała małżeństwo przez agencję, która pośredniczy w kojarzeniu matek zastępczych z ludźmi pragnącymi dziecka. Według gazety kobieta zgodziła się za 30 tys. zł urodzić dziecko, które genetycznie nie będzie miało z nią nic wspólnego. - Wszystko wydawało się proste, jednak w trakcie ciąży łodzianka pokochała dziecko. I chociaż zaraz po porodzie je oddała, teraz mówi z przekonaniem: - Ono jest moje.
Według Czumy w sprawie zastępczych matek i zapłodnienia in vitro jest dziś stan „dzikości prawnej”. - Jeśli chodzi o in vitro to jest poseł Gowin, który ma tę zasługę, że podjął ten temat. Jestem przeciwko in vitro, bo to igranie z życiem ludzkim. Jestem głęboko przekonany że życie ludzkie zaczyna się od utworzenia zygoty. Jestem od tak głęboko przekonany, że tam już są określone wszystkie cechy człowieka, dlatego jestem przeciw zapłodnieniu in vitro - mówił Czuma.
Nawiązując do sprawy Beaty Grzybowskiej Czuma mówił, że umowa zawarta między nią a agencją może być nie ważna. - Nie zazdroszczę sądowi, który będzie musiał rozważyć tę sprawę, bo jest ona bardzo trudna. Nie chcę wpływać na tok rozumowania sędziego, jednak chciałbym przypomnieć literę prawa, która mówi, że handel ludźmi, prowadzony nawet mimo ich zgody, jest zabroniony. Ta umowa jest nieważna od samego początku i nie ma skutków prawnych - mówił Czuma w TVP Info.
Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma uważa, że w przypadku urodzenia za pieniądze dziecka obcym ludziom można mówić o "handlu ludźmi".
Przypomniał, że w czerwcu weszła w życie nowelizacja Kodeksu rodzinnego, która "wyraźnie przyjmuje rzymską zasadę - mater semper certa est - co do matki zawsze wiadomo, kto nią jest". - I to jest mądra zasada, jej się trzymajmy, ale jest też druga strona - powiedział Czuma, wskazując na art. 253 Kodeksu karnego, który "zabrania handlu ludźmi nawet za ich zgodą". - To jest bardzo mądry artykuł, o którym zapominamy. To jest artykuł, który mówi: nie igraj z życiem ludzkim - podkreślił Czuma.
Według Czumy w łódzkiej sprawie za osobę handlującą uznać można "na pewno" osobę, która założyła "przedsiębiorstwo" pośredniczące w kojarzeniu matek zastępczych, z parami, które chciałyby mieć dziecko.
Minister podkreślił, że w myśl polskiego prawa każda umowa, która reguluje takie przekazanie dziecka, jest nieważna od samego początku i nie powinna mieć skutków prawnych. Czuma zastrzegł jednocześnie, że nie chce się jednoznacznie wypowiadać w tej sprawie, by nie wpływać na "tok myślenia sędziego", który będzie prowadził tę konkretną sprawę.