Cztery osoby skazane za znieważenie i pobicie cudzoziemców w Ełku
Cztery wyroki skazujące i jedno uniewinnienie zapadły przed Sądem Okręgowym w Suwałkach w procesie pięciu mężczyzn oskarżonych o to, że z pobudek rasowych pobili w Ełku dwóch cudzoziemców: Egipcjanina i Algierczyka.
Sąd Okręgowy w Suwałkach uznał cztery osoby za winne, ale zróżnicował ich kary. Pierwszego z mężczyzn skazał na dwa miesiące więzienia oraz na 12 miesięcy ograniczenia wolności przez obowiązek 30 godz. prac społecznych w miesiącu. Drugi - ma spędzić w więzieniu miesiąc, a potem, również w ramach ograniczenia wolności, przez osiem miesięcy wykonywać nieodpłatne prace na cele społeczne, po 30 godz. w miesiącu.
Dwaj kolejni oskarżeni zostali skazani na sześć miesięcy ograniczenia wolności, również z obowiązkiem wykonywania prac społecznych po 30 godz. w miesiącu. Wszyscy czterej mają też solidarnie zapłacić pokrzywdzonym cudzoziemcom 1-1,5 tys. zł zadośćuczynienia. Piąty oskarżony został uniewinniony.
Zaczęło się od wyzwisk
Wyrok jest powiązany z wydarzenia z końca marca ubiegłego roku, które miały miejsce przed wejściem do baru z kebabem o nazwie "Kleopatra", zlokalizowanym na jednym z ełckich osiedli. W tym miejscu pięciu mężczyzn publicznie znieważyło, a także pobiło dwóch cudzoziemców: Egipcjanina i Algierczyka, którzy byli pracownikami czynnego całą dobę baru. Najpierw kilku mężczyzn wyzywało cudzoziemców, potem doszło do rękoczynów. Jeden ze świadków zdarzenia wezwał policję; patrol na miejscu zatrzymał dwóch ełczan. Pozostali uczestnicy zajść zostali ustaleni w śledztwie.
Kontekst to inna tragedia
O takich incydentach w Ełku zrobiło się głośno w związku ze sprawą zabójstwa, do którego doszło w pobliżu innego lokalu z kebabami w tym mieście. W noc sylwestrową zginął tam od ciosów nożem 21-latek; podejrzani są w tej sprawie Algierczyk (właściciel lokalu) i Tunezyjczyk (pracownik); obaj są tymczasowo aresztowani..
Według dotychczasowych ustaleń, awantura przed tym lokalem zaczęła się po tym, jak wybiegł z niego młody mężczyzna, zabierając dwie butelki coli. W pościg za 21-letnim Danielem ruszyły dwie osoby z baru. Według ustaleń prokuratury, Algierczyk szarpał i przytrzymywał 21-latka, a Tunezyjczyk zadał chłopakowi ciosy nożem, które okazały się śmiertelne.
Zamieszki w Ełku
Po śmierci 21-latka w Ełku wybuchły zamieszki, doszło do zatrzymań w sumie ponad 30 osób podejrzanych m.in. o rzucanie w policyjne radiowozy i funkcjonariuszy oraz bar (obecnie już zamknięty) kamieniami, petardami i butelkami. Jak podawała wtedy warmińsko-mazurska policja, w 2016 r. w Ełku odnotowano trzy przestępstwa o podłożu rasistowskim, na 36 w całym regionie.