Członkowie wywiadu PRL będą zeznawać ws. zamachu na papieża
Czterej funkcjonariusze służb specjalnych PRL mogą zeznawać w prowadzonym przez IPN śledztwie, dotyczącym zamachu na papieża Jana Pawła II. Instytut już w ubiegłym roku wnioskował do ABW o zwolnienie ich z tajemnicy państwowej.
04.04.2008 12:55
_ Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego potwierdza fakt decyzji szefa ABW o zwolnieniu z obowiązku zachowania tajemnicy państwowej czterech funkcjonariuszy PRL, w związku z postępowaniem prowadzonym przez IPN_ - poinformowała rzeczniczka ABW, mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
O zgodzie szefa ABW na zwolnienie b. oficerów z tajemnicy poinformowały niedawno programy informacyjne telewizji publicznej. Przesłuchując funkcjonariuszy śledczy chcą uzyskać informacje dotyczące możliwego inspirowania zamachu na Jana Pawła II przez komunistyczne służby.
Rzeczniczka ABW zaznaczyła, że gospodarzem postępowania, w którym mają zeznawać b. funkcjonariusze, jest IPN. Ten jednak nie chce na razie zdradzać szczegółów toczącego się śledztwa. Prokurator Michał Skwara z katowickiego IPN potwierdził jedynie, że wniosek o zwolnienie z tajemnicy został złożony do ABW w ubiegłym roku.
Procedura jest niejawna, więc nie będziemy informować ilu osób dotyczył wniosek i jaką decyzję w tej sprawie podjęto - powiedział Skwara. Nie chciał powiedzieć, kiedy można spodziewać się przesłuchania emerytowanych oficerów oraz jakie wątki będą poruszane przez śledczych.
Nieoficjalnie prokuratorzy IPN mówią, iż nie są zadowoleni, że informacja o zwolnieniu funkcjonariuszy z tajemnicy przedostała się do mediów. Zaznaczają, że to nie Instytut jest jej źródłem. Podkreślają, że dobro postępowania w tej sprawie wymaga spokoju i dyskrecji.
Według nieoficjalnych informacji, zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy dotyczy czterech funkcjonariuszy Departamentu I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, zajmującego się m.in. wywiadem w sprawach działań skierowanych przeciwko PRL i innym krajom obozu socjalistycznego. W 1990 roku część zadań departamentu przejął nowo utworzony UOP, a potem ABW.
Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w czerwcu 2006 r. Dotyczy ono spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był obywatelem polskim, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.
Jednym z kluczowych dla śledztwa wydarzeń było przekazanie przez stronę włoską dokumentów dotyczących zamachu na papieża. Nastąpiło to w końcu ubiegłego roku, kolejne akta mają zostać jeszcze przekazane.
Dokumenty, którymi już dysponuje katowicki IPN, zawierają m.in. wyrok skazujący zamachowca - Ali Agcę i wyrok uniewinniający w sprawie Bułgarów, podejrzanych o inspirowanie zamachu. Dokumenty są w kilku językach m.in. włoskim, tureckim, bułgarskim, rosyjskim, niemieckim. Tempo śledztwa zależy m.in. od tego, jak szybko uda się przetłumaczyć wszystkie materiały.
Wcześniej IPN zwrócił się także o dokumenty z parlamentu włoskiego i z procesów dotyczących zamachu na papieża. Chodzi m.in. o materiały z komisji śledczej obu izb włoskiego parlamentu (tzw. komisji Mitrochina) i jej raport końcowy oraz protokoły z włoskich procesów w tej sprawie.
Przed komisją Mitrochina sędzia Ferdinando Imposimato - który najpierw z urzędu, a teraz prywatnie prowadzi dochodzenie w tej sprawie - mówił, że za zamachem stały tajne służby Bułgarii i NRD. Jego zdaniem, tę tezę mają potwierdzać akta z archiwów Stasi.
Według Imposimato, nie ma dowodów, by polskie służby bezpośrednio były w ten zamach zaangażowane, jednak istnieje całkowita pewność, że funkcjonariusze SB byli na Placu św. Piotra 13 maja 1981 r. Według wcześniejszych spekulacji prasowych, to prawdopodobnie m.in. oni mieliby być przesłuchani przez śledczych IPN.
Sędzia, który w marcu ub. roku spotkał się z prokuratorem IPN i przekazał Instytutowi niektóre dokumenty, uważa, że służby specjalne PRL wiedziały o planach zamachu na Jana Pawła II, a także kto był mocodawcą tureckiego terrorysty Alego Agcy.
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny w brzuch. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU.
Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.