Członkowie komisji emigracji uważają, że MSZ nie kontynuuje senackiej tradycji wspierania Polonii
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie kontynuuje wypracowanej przez ponad 20 lat tradycji wspierania Polonii. Tak uważają członkowie senackiej komisji emigracji i łączności z Polakami za granicą. Większość z nich nie dostrzega pozytywnych efektów nowych zasad, jakie wprowadziło ministerstwo w tej dziedzinie.
Od ubiegłego roku MSZ zajmuje się opieką nad Polonią, rozdziela też pieniądze dla fundacji organizacji pozarządowych zajmujących się wspieraniem Polaków za granicą. Do tej pory sprawami Polonii zajmował się Senat.
Szefowa Kancelarii Senatu Ewa Polkowska podkreślała, że współpraca z MSZ w tym zakresie nie jest dobra. Jak mówiła, "jest zażenowana", ponieważ musiała zwrócić się do innego urzędu administracji rządowej, gdyż od 3 miesięcy nie mogła doprosić się materiałów z MSZ.
Wiceminister spraw zagranicznych Janusz Cisek zapewniał tymczasem, że materiałów dotyczących Polonii jest bardzo dużo. - To są dwie szafy dokumentów, nie możemy ich szybko skserować - wyjaśniał wiceminister Cisek dziennikarzom po posiedzeniu komisji.
Senatorowie dopytywali o sytuację i przyszłość szkółek sobotnio-niedzielnych na Wschodzie, a także o telewizję Polonia której ministerstwo zmniejszyło środki finansowe.
Senator PiS Janina Sagatowska podsumowała, że informacja, jaką przedstawił wiceminister sprawa zagranicznych, nie wniosła nic nowego.
Janusz Cisek uważa, że niezadowolenie senatorów wynika także z przywiązania do dotychczas obowiązującego modelu opieki nad Polonią. Jego zdaniem, każdy jest przywiązany do własnej formuły. Jak zaznaczył, docenia Senat, ale "teraz są zadania do realizacji w zupełnie innej konfiguracji".
Na konkurs dotyczący wspierania Polonii, ogłoszony przez MSZ, wpłynęło 418 wniosków. Komisja konkursowa zgłosiła do dofinansowania 97 projektów. MSZ miało do dyspozycji 52 miliony złotych.