Częstochowa. Ortopeda skazany za gwałt
Cztery lata w więzieniu spędzi Michał S. Ortopeda z Częstochowy został skazany za gwałt i molestowanie. Jego ofiarami były pacjentki.
15.11.2019 | aktual.: 28.03.2022 13:37
Cztery lata więzienia i czteroletni zakaz wykonywania zawodu - taki wyrok usłyszał Michał S., ortopeda z Częstochowy. Sąd zeznania poszkodowanych - które zarzucały mężczyźnie gwałt i molestowanie - i ocenę ich wiarygodności uznał za kluczowe. Lekarz musi też zapłacić nawiązki na rzecz kobiet w wysokości 50 i 20 tysięcy zł.
O sprawie donosi portal dziennikzachodni.pl. Jak czytamy, Michał S. nie przyznał się do winy.
Wszystko zaczęło się 30 września 2018 roku. Wtedy jedna z pacjentek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego zawiadomiła policję, że została zgwałcona podczas wizyty u ortopedy. Niedługo później służby zawiadomiła druga kobieta. Przekazała funkcjonariuszom, że w czerwcu 2015 roku lekarz wykorzystał ją seksualnie.
- Jeśli chodzi o zdarzenie z 30 września tego roku, w akcie oskarżenia znalazł się zarzut dotyczący zgwałcenia pacjentki na terenie szpitala. W drugim przypadku z czerwca 2015 roku, uznano, że do zgwałcenia nie doszło, ale stwierdzono, że pacjentka została zmuszona do poddania się tzw. innej czynności seksualnej. Również miała ona miejsce na terenie szpitala - mówił Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Szpital twierdzi, że nie otrzymywał wcześniej niepokojących sygnałów
Za gwałt sąd wymierzył Michałowi S. karę trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności oraz czteroletni zakaz wykonywania zawodu lekarza, a za drugi czyn rok i sześć miesięcy więzienia oraz dwuletni zakaz wykonywania zawodu.
- Łącznie wymierzono mu karę czterech lat pozbawienia wolności i czteroletni zakaz wykonywania zawodu. Oskarżony musi również zapłacić nawiązki na rzecz pokrzywdzonych w wysokości 50 i 20 tysięcy zł. Na poczet kary pozbawienia wolności zaliczono okres przebywania w areszcie - powiedział Dominik Bogacz, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie. Wyrok nie jest prawomocny.
Rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie, w którym pracował skazany, mówiła, że "nie były nigdy wcześniej kierowane w jego sprawie żadne oficjalne skargi dotyczące nieprofesjonalnego czy niestosownego zachowania wobec pacjentów". - Placówka nie miała zatem wcześniej żadnych podstaw, by uznawać, że lekarz może postępować w sposób niewłaściwy - dodała.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl