Czesławowi Bieleckiemu kibicował tylko jeden poseł PiS
Według sondażu TNS OBOP dla TVP Czesław Bielecki, kandydat na prezydenta Warszawy popierany przez PiS zdobył 24,8%. Jego główna rywalka, Hanna Gronkiewicz-Waltz otrzymała w niedzielnym głosowaniu 51,6%. Czesław Bielecki wierzy jednak w to, że dojdzie do drugiej tury. - Kiedyś zasypialiśmy wierząc w sondaże, które podawały, że prezydentem zostanie Lech Wałęsa, a obudziliśmy się za rządów Aleksandra Kwaśniewskiego. Tym razem może być podobnie - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską Ilona Łepkowska, partnerka Czesława Bieleckiego. Co ciekawe, na wieczorze kandydata popieranego przez PiS, wśród gości pojawił się tylko jeden poseł tego ugrupowania.
21.11.2010 | aktual.: 03.01.2011 16:45
Bielecki świętował bez PiS
Na plac Zbawiciela 2, do sztabu Czesława Bieleckiego zaproszono ponad 150 osób. Przybyli głównie członkowie komitetu honorowego kandydata, w tym m.in. Paweł Śpiewak, socjolog, Michał Lorenc, muzyk, Andrzej Bulanda, architekt, Mirosław Chojecki, członek KOR, twórca Niezależnej Oficyny Wydawniczej Nowa. Nie pojawił się natomiast nikt z czołowych polityków PiS. Jarosław Kaczyński wraz ze swoim najbliższym otoczeniem pojawił się w Radomiu, bastionie Prawa i Sprawiedliwości. Jedynym reprezentantem partii, który wiernie kibicował Bieleckiemu w sztabie był poseł Artur Górski. Dlaczego akurat Górski? - Na początku kampanii Czesław Bielecki zaproponował mi i Pawłowi Poncyljuszowi współpracę, dlatego tu jestem - tłumaczy Górski.
Czesław Bielecki walczył nie o wygraną, bo tę od samego początku sondaże dawały Hannie Gronkiewicz Waltz, ale o przejście do drugiej tury wyborów. Jakie ma na to szanse? - Udzieliliśmy mu silnego poparcia i wierzymy, że może to zdecydować o jego przejściu do drugiej tury - mówi Artur Górski z PiS, który wspierał Bieleckiego. Poseł zapowiada, że jeśli dojdzie do drugiego rozdania, Bieleckiemu uda się przekonać do siebie nawet tych warszawiaków, którzy głosowali na obecną prezydent. - Skupimy się na wytykaniu obietnic, których nie dotrzymała i pokazaniu nowej jakości i wizji Czesława Bieleckiego. Wstępnie dyskutowaliśmy już o niekonwencjonalnych elementach, które pojawią się jeszcze w kampanii - zapowiada Górski.
Choć wynik Czesława Bieleckiego był znacznie słabszy od not Kazimierza Marcinkiewicza, kandydata na prezydenta Warszawy, który przed czterema laty wygrał z Hanną Gronkiewicz w pierwszej turze, a ostatecznie przegrał niewielką ilością głosów, PiS nie żałuje, że tym razem nie postawił na partyjnego kandydata. - Wybierając Czesława Bieleckiego kierowaliśmy się czterema kryteriami. Szukaliśmy osoby, która jest warszawiakiem, profesjonalistą, jest bezpartyjna i ma poglądy, które pozwolą na poparcie jego kandydatury przez szerszą grupą warszawiaków. Nasz wybór był optymalny - podkreśla Górski.
Bielecki: gratuluję Hannie-Gronkiewicz-Waltz warunkowo
Sam Bielecki pogratulował Hannie-Gronkiewicz-Waltz osiągniętego wyniku, ale dodał, że są to gratulacje "warunkowe". - Będę gratulować jej jeśli będzie w stanie zrealizować choć część ze swojego programu wyborczego - mówił Czesław Bielecki.
Pytany o to, co sądzi o swoich notach powiedział, że jest zadowolony osiągniętego wyniku. - Wyborcy się nie pomylili. To fantastyczne, że po czterech tygodniach co czwarty warszawiak zastanowił się nad demokratyczną alternatywą, nad tym, że jest merytoryczny, profesjonalny program a nie frazesy, obiecanki-cacanki czy PR-owskie sztuczki. Chciałem podziękować wszystkim bezpartyjnym fachowcom, którzy mnie wspierali, chcieli bezpartyjnej prezydentury i tego, by wygrała Warszawa, by nasz kraj miał w centrum kawałek Europy, kawałek normalności" - mówił dziennikarzom.
"Sławek, Sławek. Druga tura!"
- Sławek, Sławek. Druga tura! - skandowała grupa sztabowców i przyjaciół Czesława Bieleckiego, zwanego Sławkiem, podczas ogłoszenia sondaży po zamknięciu lokali wyborczych.
Bieleckiego wspierała w sztabie Ilona Łepkowska, partnerka życiowa. Jak ocenia jego wstępny wynik? - Biorąc pod uwagę, że kampania była tak krótka, wynik jest świetny i satysfakcjonujący - mówi. Kiedyś zasypialiśmy wierząc w sondaże, które podawały, że prezydentem zostanie Lech Wałęsa, a obudziliśmy się za rządów Aleksandra Kwaśniewskiego. Tym razem może być podobnie - przekonywała w rozmowie z Wirtualną Polską. Dodaje, że zaskoczył ją słaby wynik pozostałych stołecznych kandydatów, np. Wojciecha Olejniczaka. - Sądziłam, że zdobędą więcej głosów, ale jednak okazało Czesław był jedynym poważnym kontrkandydatem Hanny Gronkiewicz-Waltz - podsumowuje Łepkowska.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska