Część pogorzelców z Dąbrowy Górniczej nie może wrócić do domu

Niektórzy lokatorzy z wieżowca w Dąbrowie
Górniczej, w którym w piątek doszło do pożaru, nie będą mogli na
razie wrócić do swoich mieszkań. Większość z 700 ewakuowanych
wówczas osób już wróciła do bloku.

W piątek wieczorem w pożarze mieszkania na 11. piętrze zginął jego 41-letni właściciel, natomiast dwaj 25-letni mężczyźni i 23- letnia kobieta z objawami zatrucia tlenkiem węgla i poparzeniami trafili do szpitala. Ewakuowano wszystkich mieszkańców bloku.

Przedstawiciele władz Dąbrowy Górniczej poinformowali, że nadzór budowlany nie zezwala na powrót do mieszkań sąsiadujących z lokalem, który spłonął. Chodzi o mieszkania na 10. i 11. piętrze.

Inni lokatorzy, mieszkający poniżej, teoretycznie mogliby wrócić, ale ciągle w tym pionie bloku - w którym mieszka ponad 80 lokatorów - są odłączone media. Większość mieszkańców, którzy nie wrócą do bloku, zamierza spędzić najbliższe noce u bliskich i znajomych.

Tym, którzy nie mają takiej możliwości, miasto zapewnia lokale zastępcze. Wszyscy mogą też skorzystać z darmowych posiłków w jednym ze szpitali. U bliskich spędziło już ostatnią noc większość ewakuowanych mieszkańców wieżowca, tylko nieliczni skorzystali z noclegu zorganizowanego w jednej ze szkół.

Biskup sosnowiecki Adam Śmigielski zaapelował o wsparcie dla poszkodowanych w pożarze. 10 lutego we wszystkich kościołach diecezji odbędzie się zbiórka do puszek na pomoc poszkodowanym.

Ciągle nie ma pewności, co było przyczyną pożaru. Strażacy mówili, że prawdopodobnie poprzedził go wybuch butli z gazem. Do niekontrolowanych wybuchów dochodziło także w czasie gaszenia pożaru. Mogły je spowodować składowane w mieszkaniu środki pirotechniczne i chemikalia. Takie przypuszczenia potwierdzali w rozmowach z dziennikarzami sąsiedzi 41-latka. Sprawę wyjaśnia policja.

Jak podaje radio RMF, mężczyzna, który zginął w pożarze w Dąbrowie Górniczej handlował materiałami pirotechnicznymi, a swoją ofertę umieszczał w internecie. "To, że mężczyzna handluje w sieci materiałami wybuchowymi odkryli internauci z Dąbrowy Górniczej. Jeden z nich mieszka w tym samym bloku na parterze. Po wybuchu zaczęła się wymiana informacji i chłopak znalazł na internetowej aukcji ofertę swojego sąsiada" - ustaliło radio RMF.

Według radia, mężczyzna miał zachęcać do kupna materiałów wybuchowych sfilmowanymi niewielkimi eksplozjami.

Zdaniem policji, jest jeszcze za wcześnie, by mówić o jakichkolwiek przyczynach pożaru. Na obecnym wstępnym etapie dochodzenia nie wykluczamy żadnej z hipotez - powiedział rzecznik dąbrowskiej policji Paweł Łotocki. (mg)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w środę. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Doradca Putina o rozmowach z USA o pokoju w Ukrainie. Chwali się zdobyczami terytorialnymi
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kosmonauta z Rosji odsunięty od misji SpaceX. Wynosił tajne materiały?
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Kraków uzna małżeństwa jednopłciowe? Radni chcą pilnej decyzji
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Wstyd dla Niemiec? Szef Związku Kombatantów RP: propozycje Niemiec to za mało
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Budestag zdecydował ws. pomnika polskich ofiar niemieckiej okupacji
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Kraków. Zderzenie dwóch tramwajów. Są ranni
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Polityka imigracyjna Trumpa uderza w sprzedaż piwa
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Dentysta wyłudził z NFZ 1,2 mln zł. Przyznał się do winy
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
Mentzen kpi z Kaczyńskiego. Poszło o ważne głosowanie
"Najazdy w hotelu, szarpanie za klamki". Polka opowiada o Rosji
"Najazdy w hotelu, szarpanie za klamki". Polka opowiada o Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji
Uchwała w Sądzie Najwyższym kwestionuje wpływ UE. Ostra reakcja i porównanie do Rosji