Część kapituły Nagród Kisiela nie chce patronatu medialnego "Wprost"
Część członków kapituły Nagrody Kisiela nie
chce, aby patronem medialnym nagrody był tygodnik "Wprost".
Zapowiadają powołanie odrębnej fundacji, aby nagroda była
przyznawana "niezależnie" od pisma. W tym roku kapituła nie
przyzna nagrody.
Jak powiedział jeden z członków kapituły, laureat nagrody z 1997 r., a obecnie dyrektor programowy stacji telewizyjnej Tele 5 Tomasz Wołek, ok. 25 członków kapituły, chce powołania niezależnej fundacji przyznającej nagrodę.
Jak wyjaśnił, chodzi o to, że członkom kapituły nie odpowiada styl, poziom oraz treść niektórych publikacji tygodnika "Wprost". Nie chcemy, aby było to wiązane z nagrodą, to kwestia etyczna - dodał.
Podkreślił, że już od dawna wielu członków kapituły mówiło o tym, że formuła nagrody wyczerpała się i należy ją zmienić.
Według Wołka, o wyczerpaniu się formuły może świadczyć fakt, że na zwołane w sobotę posiedzenie kapituły przyszło zaledwie siedmiu z kilkudziesięciu jej członków. Dodał, że regulamin wymaga, by przynajmniej połowa członków nadesłała zgłoszenia lub była obecna na sali.
Podczas tego posiedzenia zostało odczytane oświadczenie części członków, którzy chcą powołania odrębnej fundacji. Podziękowali oni tygodnikowi, zarówno "za samo podjęcie tej cennej inicjatywy, jak i za wieloletnie wysiłki organizacyjne i medialne".
Wśród członków kapituły podpisanych pod oświadczeniem jest m.in. prof. Władysław Bartoszewski, Lech Wałęsa, Andrzej Olechowski, Jan Krzysztof Bielecki, Leszek Balcerowicz, Tomasz Lis, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Stefan Bratkowski. Fundacja miałaby powstać "niebawem", aby już w 2008 r. mogła przyznać nagrody.
Nie udało się skontaktować z redaktorem naczelnym tygodnika "Wprost" Stanisławem Janeckim. Wcześniej w rozmowie z radiem TOK FM, które poinformowało o sprawie, Janecki zaznaczył, że pismo nigdy nie wpływało na wybór laureatów, dlatego dziwią go pomysły kapituły.
Stefan Kisielewski był publicystą tygodnika "Wprost", pisarzem i kompozytorem. Po raz pierwszy nagrodę przyznał on sam w 1990 r., w poznańskiej siedzibie redakcji "Wprost". Uhonorował wtedy szesnastu wybrańców. Później uroczystość została przeniesiona do ulubionego lokalu Kisiela - kawiarni "Rozdroże".
Od 1992 r., po śmierci Kisiela, nagrody jego imienia zaczęła przyznawać kapituła, w skład której wchodzą laureaci z lat poprzednich. W posiedzeniu kapituły, jako gość honorowy, bierze udział syn Stefana Kisielewskiego, Jerzy.
Nagrody przyznawane są co roku trzem osobom, wybranym spośród polityków, publicystów i przedsiębiorców, którzy - zdaniem kapituły - mogą pochwalić się w swojej pracy zawodowej szczególnymi osiągnięciami.