Czekamy na niemiecką inicjatywę

Niemieckie media zauważyły w tym roku
rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zapewne z dwóch powodów.
Po pierwsze, dlatego, że na obchody został zaproszony kanclerz
Gerhard Schroeder, po drugie, być może dlatego, że jest to okrągła
60. rocznica - uważa "Nasz Dziennik".

Zainteresowanie to ma pozytywny wymiar, zważywszy na to, że pomoże wreszcie Niemcom odróżniać Powstanie Warszawskie od powstania w getcie warszawskim. Jednak po komentarzach w niemieckich gazetach nasuwa się wniosek, że Niemcy jeszcze wiele powinni się nauczyć ze swojej własnej historii, by właściwie się zachowywać w obecnych realiach politycznych - podkreśla "Nasz Dziennik".

Z okazji 60. rocznicy Powstania Warszawskiego niemiecka gazeta "Die Welt" przeprowadziła wywiad z premierem Markiem Belką. Stwierdził on w nim m.in., że Polacy nie oczekują od Schroedera, aby ukląkł, lecz czekają na dobre i konkretne słowa, które pozwolą na wzajemne pojednanie.

Belka zapewnił, że w Polsce przywiązuje się dużą wagę do wizyty kanclerza, szczególnie teraz, gdy stosunki pomiędzy obydwoma państwami są stosunkowo napięte. Zdaniem Belki, inicjatywa inicjatywa w przełamywaniu obecnych barier leży teraz po stronie niemieckiej. Gerhard Schroeder - stwierdził polski premier - może przełamać panującą złą atmosferę pomiedzy naszymi krajami, gdyby zechciał odpowiednio ustosunkować się do materialnych żądań niemieckich takich jak rewindykacyjne żądania Pruskiego Towarzystwa Powierniczego. My w Polsce mamy również swoich przesiedleńców - stwierdził Belka. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)