Czechy wydalają 18 rosyjskich dyplomatów
Czeskie władze zdecydowały o wydaleniu rosyjskich dyplomatów. Chodzi o 18 osób. Sprawa dotyczy potwierdzenia związku rosyjskich służb specjalnych z wybuchem w składzie amunicji sprzed siedmiu lat.
17.04.2021 20:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czeski premier Andrej Babisz oraz wicepremier, szef MSW i p.o. ministra spraw zagranicznych Jan Hamaczek poinformowali w sobotę o wydaleniu z Czech 18 rosyjskich dyplomatów. Jak wyjaśnia PAP, z ustaleń czeskiej służby bezpieczeństwa BIS wynika, że Rosjanie byli zaangażowani w wybuch Vrbieticach w składzie amunicji w 2014 r.
Premier przekazał, że czeskie służby mają dowody, że w wybuchu byli zaangażowani oficerowie wywiadu wojskowego GRU. Szef MSW Czech wyjaśnił, że 18 pracowników ambasady Federacji Rosyjskiej opuści kraj w ciągu 48 godzin.
Hamaczek powiedział, że cała 18 została zidentyfikowana jako oficerowie rosyjskich służb specjalnych.
Zobacz też: Zbigniew Ziobro zrugał sąd. Gorzkie słowa prof. Ewy Łętowskiej
Premier Babisz wyjaśnił, że o decyzjach ws. Rosjan został poinformowany prezydent Czech. Milosz Zeman - według Babisza - miał w pełni poprzeć zastosowaną procedurę.
Z kolei Hamaczek oświadczył, że jest mu przykro, że w ten sposób ucierpią stosunki czesko-rosyjskie, ale Republika Czeska musi zareagować. - Czechy znajdują się w takiej samej sytuacji, jak Wielka Brytanie w przypadku próby otrucia nowiczokiem w Salisbury w 2018 r. Siergieja Skripala - stwierdził czeski minister.
Rosja. Zatrzymano opozycjonistów. Mieli planować zamach na Łukaszenkę
Tymczasem w Moskwie zatrzymano dwóch białoruskich opozycjonistów, których podejrzewa się o planowanie zamachu na życie Aleksandra Łukaszenki - poinformowała Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) Rosji.