Czechy: proboszcz okradał kościoły
49-letni proboszcz jednej z parafii w powiecie Czeska Lipa na północy Czech został - wraz z dwiema innymi osobami - aresztowany pod zarzutem okradania kościołów. Zatrzymanym grozi do 12 lat więzienia.
Według ocen policji, złodziejska szajka, której członkiem był katolicki duchowny, dokonywała licznych kradzieży w świątyniach w ciągu ostatnich dwóch lat. Ich łupem padły zabytkowe przedmioty, głównie kielichy, monstrancje, obrazy, rzeźby o łącznej wartości ponad 9 milionów koron (prawie 1 miliona złotych).
Złodzieje nie gardzili zabytkowymi świecznikami i kościelnymi księgami. Udało im się nawet skraść z kościołów części ołtarzy oraz dzwony. Zdaniem ekspertów, wartość historyczna i kultowa skradzionych przedmiotów jest wręcz niemożliwa do oszacowania.
Podczas przeszukań w domach podejrzanych policji udało się odzyskać część złodziejskiego łupu. Było to około 200 przedmiotów o wartości około trzech milionów koron, czyli ponad 330 tysięcy złotych.
Zdaniem biskupa Josefa Koukla, ordynariusza diecezji litomierzyckiej, na terenie której działał proboszcz okradający świątynie, nie jest to pierwszy taki przypadek w czeskim kościele katolickim. Właśnie hierarchia kościelna - we współpracy z wydziałem ochrony zabytków w Czeskiej Lipie zwróciła uwagę policji na szczegóły, które pomogły ująć sprawców. (aka)