Czechy. Coraz gorsza sytuacja u sąsiada Polski. Ludzie zaczynają się buntować
Już ponad sto tysięcy osób zaraziło się w Czechach koronawirusem. Z dnia na dzień sytuacja jest tam coraz gorsza. W związku z szybkim rozprzestrzenianiem się SARS-CoV-2 rząd wprowadził nowe restrykcje, które mają obowiązywać przez 14 dni. Od piątku restauracje i puby są zamykane o godz. 20. W kraju nie mogą funkcjonować siłownie i baseny. Od poniedziałku zamknięte będą teatry i kina. – Rząd ma nadzieję, że sytuacja się trochę poprawi. Może nastąpić całkowity lockdown. Nie jest dobrze teraz – mówi Filip Harzer, czeski dziennikarz portalu "Seznam Zprávy". – Ludzie stawiają opór przeciwko rządowi. Nie chcą lockdownu. Widać, że nie noszą maseczek – relacjonuje Harzer. Więcej w rozmowie Klaudiusza Michalca.