Czarzasty zjednoczy SLD? Byli działacze nie pozostawili złudzeń
• Zrobię wszystko, żeby wszyscy, którzy od nas odeszli, zaczęli z nami współpracować - Włodzimierz Czarzasty w #dziejesienazywo WP
• Wyciągnięta ręka SLD mnie nie interesuje - mówi Ryszard Kalisz
• Bardzo ładna deklaracja - komentuje Marek Borowski
• Pokaz arogancji i buty Czarzastego - ocenia Grzegorz Napieralski
18.01.2016 | aktual.: 19.01.2016 17:57
W SLD trwają wybory nowego przewodniczącego. Zwycięzcą I tury nieoficjalnie został Włodzimierz Czarzasty, który w finałowym starciu będzie rywalizował z Jerzym Wenderlichem. Decydujące głosowanie odbędzie się w przyszłą sobotę.
W programie #dziejesienazywo Wirtualnej Polski Włodzimierz Czarzasty zdradził kilka szczegółów dotyczących jego wizji nowego SLD. Mówił m.in, że nie wyklucza "wyciągnięcia ręki do partii Razem", zapowiedział też, że chce, by odbył się kongres lewicy im. Józefa Oleksego na koniec tego roku.
- Zrobię wszystko, żeby wszyscy, którzy od nas odeszli, zaczęli z nami współpracować. Ale zrobię to tylko raz. Powiem tak: panowie, byliście premierami, prezydentami, bo SLD za wami stało. Stąd prośba, jak jesteście obok, to o nas mówcie dobrze, bo my was szanujemy - zapewnił kandydat na szefa SLD.
Ta deklaracja spotkała się z dość chłodnym przyjęciem byłych czołowych działaczy tej partii.
- Wielokrotnie to już mówiłem, ale powtórzę jeszcze raz - nie wracam do SLD. Wyciągnięta ręka Włodzimierza Czarzastego mnie nie interesuje - mówi WP były minister spraw wewnętrznych i administracji za rządów SLD Ryszard Kalisz.
Były poseł lewicy przyznał również, że nie podoba mu się wykorzystywanie imienia Józefa Oleksego przy okazji kolejnego kongresu SLD. Jego zdaniem ta partia musi zmienić wewnętrzne i zewnętrzne formy funkcjonowania, by stać się nowoczesną lewicą. Ryszard Kalisz odniósł się również do stwierdzenia "byliście premierami, prezydentami, bo SLD za wami stało".
- Nie stał za nami Włodzimierz Czarzasty, tylko zupełnie inni ludzie. Jest to mój kolega, ale w kategoriach politycznych SLD jest już przeszłością - odpowiada były poseł.
W podobnym tonie wypowiada się były przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski, który żartobliwie skwitował to stwierdzenie słowami: nigdy nie byłem prezydentem, ani premierem.
- Włodzimierz Czarzasty wyrzucał mnie z tej partii za to, co mówiłem. Tymczasem pół roku później SLD zaczęło realizować wszystkie moje postulaty. Natomiast słowa, że tylko raz wystosował do nas zaproszenie są pokazem arogancji oraz buty tego człowieka. Ciężko komentować jego zapowiedzi, gdyż nie został jeszcze wybrany na szefa SLD. Jeżeli tak się stanie, to będzie mógł wówczas ogłaszać swój program - komentuje Napieralski.
Dużo większy dystans do słów Włodzimierza Czarzastego zachował były marszałek sejmu RP, a obecnie senator Marek Borowski.
- Po pierwsze: nie wiadomo jeszcze, kto będzie szefem tej partii i co oficjalnie wówczas zaprezentuje. Dla mnie szczególnie ważny jest program oraz podejście do innych partii lewicowych. Słowa Włodzimierza Czarzastego są bardzo ładną deklaracją, ale to dopiero początek zmian w SLD. Wstrzymam się jeszcze z ocenami. Za wcześnie jest, by cokolwiek komentować i nie mam zamiaru składać żadnych deklaracji - kończy były poseł SLD.