Czarzasty: "W rządzie powinien być jeden lider, a jest dwóch i pół"
Włodzimierz Czarzasty pytany o swoje kontakty z zarażonym koronawirusem wicemarszałkiem Piotrem Zgorzelskim, odpowiada, że wynik ma ujemny i czuje się dobrze. Martwi go jednak rozluźnienie dyscypliny wśród Polaków. Odpowiedzialnością za nie obarcza Mateusza Morawieckiego.
Przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty był gościem "Rozmowy Piaseckiego" w TVN24. Wicemarszałek Sejmu pytany był m.in. o swój stan zdrowia. W czwartek o 9 rano Czarzasty uczestniczył w spotkaniu, na którym był także Piotr Zgorzelski. U polityka PSL stwierdzono później koronawirusa.
Czarzasty zapewnił,że czuje się dobrze. Wykonał test na koronawirusa, a ten wyszedł ujemnie. Prowadzący rozmowę dziennikarz podważył sens wykonywania testu zaraz po spotkaniu z osobą zarażoną. Faktycznie, taki pośpiech może sprawić, że test nie poda prawidłowego wyniku. Dlatego zostanie on wkrótce powtórzony.
Do tego czasu Włodzimierz Czarzasty podobnie jak marszałek Senatu Tomasz Grodzki podda się tzw. "samoizolacji". Polega ona na ograniczaniu spotkań, obowiązkowym mierzeniu temperatury i przyglądaniu się swojemu stanowi zdrowia.
- Jestem w grupie szczególnie zagrożonej. Kilka lat temu wydolność mojego serca wynosiła 23 proc. Mówiąc językiem pandemicznym mam chorobę współistniejącą - wyjaśnił Czarzasty.
Polityk uważa, że część ograniczeń związanych z epidemią powinna wrócić. - Kiedy zaczęła się epidemia siedziałem dwa miesiące w domu, bo po prostu się bałem. Potem ludzie zobaczyli, że ich bliscy nie umierają, zaczęły się wakacje, wszyscy byli tym zmęczeni i przyszło rozprzężenie. Odpowiada za nie Mateusz Morawiecki, który przecież powiedział, że epidemii już nie ma - powiedział Czarzasty.
Polityk nawiązywał do wypowiedzi Mateusza Morawieckiego z 1 lipca 2020 roku. Wówczas premier powiedział: "Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać".
Czarzasty: "W rządzie jest 2,5 lidera"
Czarzasty pytany był także o roszady w rządzie. We wtorek zaprzysiężeni zostaną nowi ministrowie. Do rządu wróci Jarosław Gowin, a w zupełnie nowej roli zostanie zaprezentowany Jarosław Kaczyński. Szef Prawa i Sprawiedliwości zostanie wicepremier i będzie łagodzić napięcia w koalicji rządzącej.
Czarzasty uważa, że wejście Kaczyńskiego do rządu w takim charakterze to farsa. - Szef największej partii powinien być premierem, a rząd powinien mieć jednego lidera. Ten będzie mieć ich dwóch i pół. Jednym liderem jest Kaczyński, drugim Morawiecki, a za pół lidera robi Zbigniew Ziobro - zakończył swoją wypowiedź lider SLD.