Czarzasty pozwał do sądu "Gazetę Wyborczą"

50 tys. zł na cel społeczny i przeprosin na łamach prasy domaga się sekretarz KRRiT Włodzimierz Czarzasty od naczelnego Gazety Wyborczej, jej dziennikarza i wydawcy-Agory w cywilnym pozwie o ochronę dóbr osobistych.

Chodzi o opublikowany w weekendowym wydaniu "Gazety" z 13 kwietnia artykuł Mikołaja Lizuta "Wieści z Klewek, odcinek 3", w którym - według Czarzastego - znalazła się wyraźna sugestia, iż jako urzędnik brał on łapówki.

Artykuł był komentarzem do zarzutów postawionych Czarzastemu podczas konferencji, która się odbyła kilka dni wcześniej na temat niezależności mediów. Niektórzy przedstawiciele mediów komercyjnych zarzucili wówczas członkom KRRiT, w tym Czarzastemu, że wykorzystując swoją władzę próbują wpływać na strukturę własnościową mediów.

Na łamach "GW" sprawę skomentował w felietonie z cyklu zatytułowanego "Wieści z Klewek" Mikołaj Lizut. Ironizował, że wicenaczelny "Trybuny" Marek Barański wysłał do Klewek korespondenta, by ten dowiedział się, w jaki sposób wydawca "Gazety" chce "wykończyć" Czarzastego. Wysłannik - relacjonował Lizut - podsłuchał rozmowę, w której człowiek pracujący dla Leppera pytał swojego rozmówcę, dlaczego GW tak uwzięła się na Czarzastego. Ale dlaczego tak się uwzięli? - pyta kędzierzawy brunet z rowerem. - Nie po to, kumie, żeby prawdę usłyszeć. Interesu swojego bronią, łobuzy. - A jaki "Gazeta" ma interes? Jegomość w pilotce ściszył głos: - Mają interes, żeby Czarzasty nie brał łapówek.

Publikacja wyraźnie oskarża powoda o branie łapówek. Zarzut postawiony W. Czarzastemu - sekretarzowi KRRiT jest jednym z najpoważniejszych, jeśli nie najpoważniejszym, jaki można postawić urzędnikowi państwowemu pełniącemu ważną i odpowiedzialną funkcję - napisał w pozwie reprezentujący Czarzastego mec. Andrzej Sandomierski. Podkreślił, że "skala naruszenia czci" Czarzastego jest bardzo duża ze względu na to, że artykuł pojawił się na łamach największego dziennika i to w jego wydaniu weekendowym. Sposób naruszenia czci wskazuje - według mec. Sandomierskiego - na znaczne natężenie złej woli autorów.

Czarzasty domaga się od pozwanych przeprosin o określonej treści na pierwszych stronach weekendowych wydań "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej", wpłaty 50 tys. zł na rzecz ośrodka dla niewidomych i słabo widzących dzieci w Laskach, zwrotu kosztów sądowych, a także zobowiązania do zaniechania w przyszłości naruszania jego dóbr osobistych.

W redakcji "GW" poinformowano PAP, że kierownictwo dziennika nie będzie komentować pozwu. (mag)

Wybrane dla Ciebie
Strzelanina w Wielkopolsce. To mogły być gangsterskie porachunki
Strzelanina w Wielkopolsce. To mogły być gangsterskie porachunki
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"
Hołownia nie stawił się na przesłuchanie. "Brak szacunku"
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Zatrzymanie na Łotwie. Działanie na zlecenie rosyjskiego wywiadu
Atak w pociągu w Wielkiej Brytanii. 32-latek usłyszał dziesięć zarzutów
Atak w pociągu w Wielkiej Brytanii. 32-latek usłyszał dziesięć zarzutów
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
Hołownia nie pojawił się w prokuraturze. Odnaleźliśmy marszałka Sejmu w dalekiej podróży
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
6-latek namówił kolegę do ucieczki. W akcji 140 policjantów
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
Hołownia ambasadorem w Watykanie? "Miejsce w sam raz dla niego"
USA groziły interwencją. Prezydent Nigerii gotów spotkać się z Trumpem
USA groziły interwencją. Prezydent Nigerii gotów spotkać się z Trumpem
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Porwanie w Olkuszu. Nowe informacje policji
Krwawe zajścia kilkadziesiąt km od Zanzibaru. MSZ odradza podróże
Krwawe zajścia kilkadziesiąt km od Zanzibaru. MSZ odradza podróże
Awantura o film spod szpitala. Starosta wyjaśnia, co robią tam Ukraińcy
Awantura o film spod szpitala. Starosta wyjaśnia, co robią tam Ukraińcy
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu
Mówił o "zamachu stanu". Hołownia nie stawił się na przesłuchaniu