Masowe zwolnienia w edukacji. "Około 100 tys. nauczycieli"
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapowiedział znaczną redukcję liczby nauczycielskich etatów w polskich szkołach. Zaznaczył, że zwolnienia zaczną się "w perspektywie 2-3 lat". - Wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich i to będzie powodowało, że nauczycieli będzie tam za dużo - tłumaczył minister.
Czarnek uspokajał, że w nadchodzącym roku zwolnienia nie są planowane. Ale w kolejnych latach pracę ma stracić około 100 tys. pedagogów z blisko 700 tys. zatrudnionych obecnie. Początek fali zwolnień jest przewidziany na 2024 rok.
Minister był dopytywany o to, którzy nauczyciele są najbardziej narażeni na otrzymanie wypowiedzenia. Czarnek odparł, że redukcja obejmie pedagogów z wszystkich specjalizacji. - Mniej przychodzi dzieci, to jest mniej WF-u, biologii, chemii, polskiego, fizyki - wyliczał.
Zaznaczył, że część nauczycieli, która odejdzie ze szkół w perspektywie kilku najbliższych lat, osiągnie w tym czasie wiek emerytalny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: PiS buduje imperium. "Będą mieli gdzie się ewakuować"
MEiN chce wysyłać nauczycieli na emeryturę
Szef resortu edukacji zapowiedział też powrót do wcześniejszej emerytury zawodowej dla pedagogów.
- Musimy wrócić do tego rozwiązania, by dać możliwość przejścia na emeryturę w perspektywie 2-3 lat wszystkim, którzy będą mieli wcześniejsze uprawnienia emerytalne - mówił.
Dodał, że już w styczniu zaczną się rozmowy "by być może jeszcze w pierwszym półroczu 2023 roku stosowną ustawę uchwalić, z jakąś perspektywą wejścia w życie".
Przeczytaj też:
Źródło: Radio Zet