Czarnek starł się z prezydent Łodzi. "Ma Pani 24h"
Szef resortu edukacji Przemysław Czarnek przekazał w sieci, że zamierza skierować do sądu pozew przeciwko prezydent Łodzi. Minister domaga się sprostowania słów na temat zarobków nauczycieli. Doczekał się szybkiej riposty ze strony Hanny Zdanowskiej.
Wszystko zaczęło się od wywiadu, jaki w czwartek Zdanowska udzieliła programowi "Gość Wydarzeń" na antenie Polsatu. Prezydent Łodzi powiedziała, że "nauczyciele otrzymali podwyżki, tylko ministerstwo zapomniało dać te pieniądze". Sugerowała też, że minister edukacji chciałby, aby to samorządy pokryły wzrost nauczycielskich pensji.
Czarnek najpierw wezwał Zdanowską do "sprostowania kłamstwa". "Środki na podwyżki dla nauczycieli zostały Wam wypłacone co do złotówki według średniej stawki na nauczyciela" - przekonywał na Twitterze. Minister stwierdził też, że prezydent Łodzi ma 24 godziny, by wycofać się ze swojej wypowiedzi.
Czarnek ostrzega Zdanowską. Jest odpowiedź
"A ja wzywam pana ministra Czarnka do oddania łodzianom 600 mln złotych, bo tyle dokładamy rocznie do edukacji, na którą wydajemy ponad półtora miliarda złotych. Zmieniać programy nauczania, poprawiać ideologicznie podręczniki chcecie, ale płacić - niekoniecznie" - napisała Zdanowska w odpowiedzi.
Wieczorem Czarnek poinformował Zdanowską za pośrednictwem Twittera, że "w związku z brakiem sprostowania wypowiedzi kieruje sprawę na drogę sądową".
"Żądam 50 tys. zł od pani osobiście na ważny cel: Spotkania Młodych Archidiecezji Lubelskiej w Garbowie" - dodał szef MEiN.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/WP Wiadomości